Arek Tobiasz
| 03-10-2013, 22:25:21
Gwiazdy "The Originals" Joseph Morgan i Charles Michael Davis znają się od jakiegoś czasu, a my nie mówimy tylko o tysiącach lat historii jaką dzielą ich postacie.
Dwójka aktorów spędziła długie godziny naprzeciw siebie przy stole pokerowym. (Więcej o tym za chwilę). Ale kiedy "The Originals" zadebiutuje w ten czwartek, będą walczyć o coś znacznie większego: kontrolę nad Nowym Orleanem.
Poniżej Morgan i Davis mówią o tworzeniu chemii na ekranie, kto dostaje lepsze historyczne stroje i dlaczego premiera sezonu wygląda znajomo i nieznajomo w tym samym czasie.
Większość obsady "The Originals" zna siebie, ponieważ pochodzą z "Pamiętników wampirów". Charles, jak wyglądało pojawienie się w tej grupie?
Charles Michael Davis: Cóż, znałem Josepha. Graliśmy w pokera, więc wiedziałem co nieco o nim, że jest entuzjastyczny, inteligentny i utalentowany.
Joseph Morgan: Możesz mi zapłacić później. [Śmiech]
Davis: Tak więc miałem wiele zaufanie, że reszta obsady będzie miała podobne cechy. To było dość łatwe stanąć w szeregu.
Mieliście chemię już od pierwszej wspólnej sceny. Czy możecie przypisać to do faktu, że znaliście siebie wcześniej?
Morgan: Po części, była historia, w której Charles zabierał moje pieniądze tydzień po tygodniu przy stole do pokera. Ale również podekscytowanie wejścia w ten nowy serial... Charles wprowadził prawdziwą energię na ekran. Potem z tym co ja wniosłem, razem stworzyliśmy tą chemię. Po części to po prostu radość i podekscytowanie: "Pracujemy jako aktorzy!" Robimy coś czym jesteśmy zachwyceni.
I teraz zemścisz się za wyciągnięcie od ciebie tych wszystkich pieniędzy.
Davis: [Śmiech] Tak. Myślę, że to również jest napisane w taki sposób, że ktokolwiek zagrałby Marcela, to miałby zabawę z Klausem. To jest napisane w taki sposób, który pozwala nam wyrazić ten sam entuzjazm i przyjaźń, którą mamy, przed kamerą.
Morgan: To fantastyczna złożona relacja. To nie jest takie proste jak "Byliśmy przyjaciółmi, a teraz mam ten plan, aby go zniszczyć i zagarnąć to co jest moje". Jest również nadal tutaj przyjaźń, więc jest dezorientacja w tym jak bardzo manipulujemy sobą wzajemnie? Jest brak zaufania, ale jest również radość w naszej przyjaźni. To naprawdę zabawne grać te wszystkie warstwy i zmiany na scenie.
Czy ta całą historia między postaciami jest spisana? Czy po prostu siadacie i razem ją rozwijacie?
Morgan: Na pewno zobaczysz wiele historii - pierwsze spotkanie. I zobaczysz trochę tego jak ta relacja wyglądała na początku i jak rozwinęła się w to co widzimy obecnie... Rozpoczynamy z kilkoma retrospekcjami... Więc jestem tak podekscytowany całym aspektem tego, ponieważ mamy całe tysiące lat, z których możemy czerpać.
Czy musiałeś założyć jakieś dziwne starożytne stroje?
Morgan: [Śmiech] Nie zbyt stare.
Davis: [Śmiech] Poczekaj, aż go zobaczysz!
Morgan: Mi się podoba!
Davis: To właśnie mówię. To jest naprawdę fajne.
Morgan: Lubię zapytać co ma na sobie zanim wybiorę mój kostium. "Daj mi coś, co jest lepsze niż Charles. Pomóż mi".
Daj nam smak premiery sezonu.
Morgan: Pierwszy odcinek ponownie opowiada odcinek pilotowy. To ten sam czas jak w odcinku pilotowy, tylko tym razem, jesteśmy z Elijahem. Widzimy te same wydarzenia ponownie, ale z jego punktu widzenia. Zobaczymy te małe chwile ze scen, które widzieliśmy wcześniej, ale dowiemy się tego co się wydarzyło potem i co doprowadziło do tego, jak tam się dostaliśmy, jak on wytropił Klausa. Co oznacza, że może miał starcie z Marcelem [lub] Sophie lub Cami. To zostało naprawdę zręcznie połączone.
Czy Marcle ma również historię z Elijahem?
Davis: Oczywiście. Nie możesz być bliskim przyjacielem Klausa i nie spotkać, w pewien sposób, przynajmniej części jego rodziny. To jest coś co zostanie ujawnione w ciągu pierwszych kilku odcinków - tylko trochę widzimy tutaj, a potem te powiązania sięgają głębiej.
Rebekah jest również częścią serialu. Czy Marcel wyczuwa, że coraz więcej Pierwotnych nagle zamieszkuje swoje miasto?
Davis: To wielkie pytanie, na które scenarzyści odpowiedzą w ciągu pierwszych kilku odcinków... On nie jest zestresowany. Będąc przy życiu przez setki lat, miał czas, aby poradzić sobie z relacjami. To jedna z rzeczy, którą będziesz mógł zobaczyć za sprawą retrospekcji i ujawnieniem historii.
Morgan: Nie zapominajmy: Marcel ma również armię. Ma przewagę. Jesteśmy trzema bardzo potężnymi istotami, ale on ma, nie wiem, setki wampirów w swoim kręgu.
Davis: Znów, Pierwotni byli poza Nowym Orleanem przez chwilę. Jest kilka asów, które Marcel ma w zanadrzu.
Jaka jest twoja ulubiona rzecz w drugiej postaci?
Davis: Jego szelmowskie poczucie humoru. Moc, którą nadal dźwiga. To są rzeczy, które podobają mi się w jego postaci w moich scenach. Dla mnie, to jest jak popisywanie się przed swoim fajnym przyjacielem. Chcesz pokazać im jakie też ty masz fajne rzeczy. "Spójrz na moją zabawkę! To jest moje!"
Morgan: Podoba mi się umiejętność przyciągania uwagi u Marcela. Nawet w odcinku pilotowym, zanim pojawi się na placu i wykonuje egzekucję na czarownicy, Jane Ann, mówi: "Czas na pokaz!" Jest wiele więcej w tym. To jest to co kocham w tym serialu - widzisz jak postacie rozkoszują się swoją naturą i byciem wampirem.