Arek Tobiasz
| 26-09-2013, 19:05:37
"CSI" rozpoczęło swój czternasty (!) sezon wybuchowym wyścigiem z czasem, aby uratować rozwiązującą przestępstwa Morgan Brody i wyobcowaną córkę kapitana Brassa, Ellie. Jednak jak sprawa się rozwija okazuje się, że ten duet będący w niewoli nie jest jedynym będącym w niebezpieczeństwie. I niestety, ktoś traci życie.
Po kilku ślepych zaułkach, zespół CSI i policjanci z Las Vegas dedukują, że człowiek odpowiedzialny za mordercze uprowadzenia o dantejskiej tematyce, to ani wielebny Larson (Eric Roberts) lub Oliver Tate (Tim Matheson), jak wcześniej przypuszczali. To raczej młody mężczyzna o imieniu Matthew, brat ich wcześniejszego podejrzanego z aresztu, Jake'a (Luke Kleintank z "Kości"). Ale zanim zespół będzie w stanie zlokalizować miejsce pobytu mordercy, zarówno Ellie jak i Morgan są w stanie go przechytrzyć i udaje im się uciec... prawie. Matthew nagle się pojawia, ale Ellie strzela i go zabija - a następnie celuje broń w Morgan (!) i strzela prosto w jej plecy.
Wracając do laboratorium jak panie zostały uratowane, zespół stwierdza, że historia Ellie - morderca postrzelił Morgan (która przeżyła i zdrowieje), a potem przyszedł po nią, ale ona najpierw strzeliła do niego - nie pasuje. D.B. i spółka nieprzerwanie dzwonią do Brassa, aby ostrzec go o jego córce, ale on już jej w drodze na spotkanie z nią i jego byłą Nancy (powracająca gościnnie Annabella Sciorra). Niestety, wszystko co znajduje w domu to martwe ciało jego dawnej miłości i Ellie, która zabiła swoją matkę i teraz trzyma broń wycelowaną w jego pierś.
"Matthew i Jake mieli swoje ojcowskie problemy" - wyznaje - "i dzięki tobie, jak tez je mam".
Na szczęście Brass jest w stanie rozmawiać z Ellie, a policjanci przybywają i ją zabierają.
Czy byłeś zaskoczony śmiercią Nancy? Czy Ellie była szokującym zwrotem akcji? Czy myślisz, że ktoś z CSI również zginie? Oceń premierę i napisz swoje myśli w komentarzu!