strzeszynek
| 17-09-2013, 03:10:44
Ichabod Crane może o tym nie wiedzieć, ale ma dług wdzięczności wobec pewnej pani Carrie Mathison.
Wszystko, dlatego że „Homeland” tak mocno zainspirował twórców „Sleepy Hollow” z FOX’a (który debiutuje dziś o 21 czasu wschodniego/20 – centralnego), że postanowili albo iść dalej bez głowy, albo iść do domu.
„Rzeczą, którą tak uwielbiam w ‘Homeland’ jest to, że... każdy odcinek mógłby być tym finałowym. Dosłownie każdy odcinek” – powiedział Alex Kurtzman, który wraz z kumplem od „Fringe’a”, Roberto Orcim, stoi za nową, nadprzyrodzoną produkcją.
„W pewnym sensie ’Homeland’ ustanowił nowy standard w sposobie opowiadania, który – jak mi się wydaje – w pełni przejęliśmy” – dodał, podczas konferencji prasowej. „Tak więc, skoczyliśmy do basenu na głęboką wodę, wiedząc, że w jakiś sposób raptem jedna cząsteczka dzieli nasze założenie od obłędu w każdym czasie, jednak trzymamy ją na uwięzi, uziemioną w emocjonalnej rzeczywistości, mając zarazem nadzieję, że pozwoli wam to kupić nasz pomysł, że naprawdę zaczniecie żyć w stworzonym przez nas świecie.”
Określenie: „jedna cząsteczka z dala od szaleństwa” nie jest tu w żadnym razie przesadą. W dramacie spotykamy Ichaboda Crane’a (w tej roli Tom Mison, znany choćby z „Połowu szczęścia w Jemenie”), innymi słowy głównego bohatera noweli Washingtona Irvinga „Legenda Sleepy Hollow” (która z kolei stała się kanwą dla filmu Tima Burtona z 1999 roku, w Polsce znanym pod tytułem „Jeździec bez głowy”, z Johnnym Deppem, Christiną Ricci i Christopherem Walkenem w głównych rolach) – budzi się on we współczesnym stanie Nowy Jork, wieki po tym, jak nieomal wyzionął ducha podczas wojny o niepodległość, w starciu z tym, który stanie się Jeźdźcem Bez Głowy.
Lokalna pani detektyw, Abbie Mills (Nicole Beharie, „42”) zdaje sobie świadomość ze sprawy Crane’a, po tym, jak Jeździec, również cudownie przebudzony za pomocą nieokreślonego abrakadabra, rozpoczyna rządy terroru w cichym miasteczku Sleepy Hollow. Wspólnie para zaczyna sobie zdawać sprawę z tego, że szykuje się poważne natarcie sił zła… i że – być może – są oni jedynymi ludźmi, jacy mogą to powstrzymać.
Założenie jest spore, bez dwóch zdań. Na szczęście, Kurtzman i Orci udzielili nam kilku wskazówek, na co warto zwrócić baczniejszą uwagę w czasie oglądania pilotowego odcinka.
NIE SPOGLĄDAJ WSTECZ W GNIEWIE | Serial opiera się w dużej mierze na retrospekcjach z kolonialnego życia Crane’a, co – jak twierdzi Kurtzman – doskonale się sprawdza w serialu/ horrorze. „Na szczycie spraw w tym tygodniu, rozwiązania do współczesnej historii należy szukać w przeszłości” – wyjaśnia. „A pomysł był taki, że jeśli nie wyciągasz lekcji z przeszłości, jesteś skazany na jej powtarzanie.”
NIE TAK BARDZO OPARTE NA KSIĄŻCE | Jak wspomniano wcześniej, dobrzy ludzie ze Sleepy Hollow nigdy nie słyszeli o klasycznej opowieści Irvinga i to wcale nie dlatego, by w bibliotece miejskiej były jakieś braki. „Staramy się stworzyć tu zupełnie wyjątkowego bohatera. No wiesz, nikt nie mówi Spider-Man’owi czy Batmanowi: ‘Och, jesteś tym Spider-Man’em/ Batmanem z komiksów Stana Lee!’” – tłumaczy Orci. Jak dodaje, nowela „ostatecznie jest jedynie punktem wyjścia dla serialu”.
JEŚLI RENEGAT PASUJE | Na samym początku pilotowego odcinka zauważycie, że Brytyjczyk Crane walczy ramię w ramię z amerykańskimi żołnierzami [wojna, toczona w latach 1775-1783, początkowo rozgrywała się pomiędzy Wielką Brytanią a brytyjskimi koloniami w Ameryce; dopiero później objęła inne kraje Europy – przyp. red.]. To efekt dopasowania opowieści, gdy w obsadzie pojawił się Mison. Jak mówi Orci: „Pierwotnie nie zamierzaliśmy zatrudniać brytyjskiego aktora. Jednak, gdy spotkaliśmy się z nim i zobaczyliśmy jego interpretację na czytaniu, zdaliśmy sobie sprawę, że w czasie wojny o niepodległość wileu żołnierzy, którzy walczyli o wolność i rewolucję, mogło niedawno przybyć w Wielkiej Brytanii”.
ZA KULISAMI HISTORII | Gdy serial będzie się rozwijał, możecie oczekiwać, że dowiecie się znacznie więcej o niektórych wydarzeniach z historii Ameryki, niż kiedykolwiek usłyszeliście od nauczycieli w szkole. Kurtzman wyznał, że herbatka bostońska, jazda Paula Revere’a czy masakra w Bostonie są potencjalną pożywką dla rewizjonistycznej historii w serialu. „Wracając do tych wydarzeń i zgłębiając, co działo się na peryferiach tych rzeczy, prowadzi do współczesnych odkryć” – powiedział.
GRA W NUMERKI | A co z 144 000 populacją, zaznaczoną w odcinku pilotowym, która niezbyt wiernie oddaje rzeczywistą wielkość wioski w Nowym Jorku? „To ma pewne znaczenie biblijen” – powiedział uspokajająco Orci.
Zaintrygowani? Zamierzacie obejrzeć odcinek pilotowy?