Arek Tobiasz
| 29-08-2013, 01:15:56
Dla niektórych - dobra, milionów - Henry Winkler zawsze będzie znany jako Arthur 'Fonzie' Fonzarelli z kultowego serialu telewizyjnego "Happy Days". Ale dla całej nowej generacji fanów, Winkler jest rozpoznawany w związku z jego ostatnią rolę.
"Miałem sztukę na Broadwayu w październiku i mały 10-letni chłopak przyszedł do mnie i powiedział: 'Cześć, jestem twoim fanem'" - powiedział Winkler. "A ja na to: 'Och, czytałeś moje książki?' a on na to: 'Nie, kocham Bananowego doktora'".
Odkąd Winkler zadebiutował w serialu w drugim sezonie, aktor zrobił duże wrażenie jako uroczy i wyrachowany Eddie R. Lawson. Osiem miesięcy po tym jak Eddie ostatnio pojawił się na ślubie Evana w Hamptons, postać powraca w środowym odcinku, aby pomóc Hankowi (Mark Feuerstein) poradzić sobie z jego problemem ze środkami przeciwbólowymi.
Choć Eddie wraca do Hamptons ze względu na Hanka, on również oferuje pomoc - i ucho - Evanowi (Paulo Costanzo). "Miałem największą zabawę w tym odcinku, ponieważ to zazwyczaj Hank i Eddie, a Eddie zawsze pomija Evana. Ten odcinek jest naprawdę jeden na jeden z Evanem" - mówi Winkler. "Co myślę, że jest fajne w tym odcinku to Eddie, który pomaga mu znaleźć odpowiedź na pytania o samego siebie. Eddie prowadzi go ścieżką pytań, a Evan potem jest w stanie zadbać o biznes".
Aby pomóc Evanowi jeśli chodzi o Hanka, Eddie również werbuje zreformowaną imprezową dziewczynę o imieniu Lacy, którą gra Jenna Elfman. "Ona jest starą przyjaciółką i pomogła Eddiemu w przeszłości. Więc ona jest pierwszą osobą, do której się zwraca" - mówi Winkler.
Po życiu w zaprzeczeniu w kwestii swojego uzależnienia przez tak długi czas, jak Hank zareaguje? "Hank jest naprawdę dobrym lekarzem i mu naprawdę trudno spojrzeć na siebie" - mówi Winkler. "On w końcu otrzymuje potrzebne środki, za sprawą Jeremiaha i Divyi, aby w końcu dowiedzieć się czym jest jego problem".
Interwencja w "Bananowym doktorze" - lub inwazja jak to określa Evan i spółka - może okazać się dość mroczny w stosunku do klimatu serialu, ale Winkler chwali, że scenarzyści naprawdę naturalnie potraktowali problem Hanka. "To nie było tak jakby on szukał leków" - mówi. "On po prostu wziął więcej lekarstw niż powinien i początkowo to okazało się bardzo pomocne".
Jako fan serialu Winkler również podkreśla, że to nie pierwsza wycieczka serialu na mroczniejsze wody. "Moja postać była na początku mroczna. Moja postać sprzedała ich FBI" - mówi Winkler. "Oni wprowadzili mnie jako nieco podejrzanego gościa, ale w ich sercach... naprawdę chcieli, aby dołączył do tej kochającej rodziny".
Cztery lata po zadebiutowaniu jako od wielu lat zaginiony i mniej niż perfekcyjny ojciec Evana i Hanka, Winkler mówi, że nadal czeka, aż zostanie poproszony o powrót do "Bananowego doktora". "To jest naprawdę bezpieczne, twórcze środowisko" - mówi. "Zrobię wszystko co przychodzi mi do głowy, a oni potem decydują w czasie montażu co wytną, a co zostawią".