„Jesteśmy wszyscy po pierwszym czytaniu scenariusza, bardzo podekscytowani, że wracamy; świętujemy” – podzieliła się z nami swoimi wrażeniami Darby Stanchfield, odtwórczyni roli Abby. „A wtedy Jeff Perry powiedział: ‘Ludzie – musimy to zrobić jeszcze lepiej.’ Zamiast po prostu kontynuować to, co robiliśmy do tej pory, trzeba podnieść poprzeczkę. Spojrzeliśmy po sobie, stwierdzając: ‘O tak. Zróbmy to. Dajmy naszym widzom więcej’.”

„A zatem taki jest nasz cel na ten sezon” – powtarza, dla podkreślenia swoich słów. „By dać więcej.”

Co to oznacza konkretniej, z pewnością te informacje są dobrze zabezpieczone, zamknięte głęboko w sejfie, gdzieś w Shondalandzie. Jednak gwiazdy serialu pozwoliły nam poczuć przedsmak tego, co nas czeka w trzecim sezonie, podejmującym wątek krótko po tym, jak Olivia – świeżo ujawniona jako kochanka prezydenta Granta – powitała szefa B613, Rowana, słowami: „Tato?!”.

Choć dla nas, w domach, było to zaskoczeniem, czy inni w Waszyngtonie wiedzieli o powiązaniach rodzinnych Liv? „Nie wiem, czy mogę odpowiedzieć na to pytanie…” – waha się Washington. „Ale powiem tak: odkrycie, kto wie, a kto nie, jest częścią zabawy.”

Teraz pojawia się ogromniasty problem, gdy Olivia zostaje ujawniona jako kochanka Fitza. W tym punkcie do akcji wkracza Cyrus, mając pole do popisu. Oceniając stan administracji, Perry mówi: „Myśleliśmy, że jest dobrze. W jakiś sposób udało nam się uniknąć gilotyny z fałszowaniem wyborów, Cytronem i tym wszystkim dookoła. I nagle ktoś, gdzieś rozpuszcza śmieszną, absurdalną plotkę, że Olivia i prezydent mieli romans!” (Tak, to historyjka szefa sztabu i będzie się jej trzymał. Chyba, że nie będzie w stanie.) „Jeśli mój szef będzie musiał się do tego przyznać… Jeżeli Olivia Pope będzie musiała się do tego przyznać… Jeśli zaprzeczą… Albo jedno zaprzeczy, a drugie się przyzna… To cała tabliczka mnożenia z bałaganu dla Cyrusa” – wzdycha Perry. „Po prostu gigantyczny bałagan.”

A to tylko ciężka próba dla Białego Domu. Co jednak z reputacją Olivii, gdy wszyscy w Waszyngtonie brzęczą o jej złym prowadzeniu się? Dla Gladiatorów to sygnał do działania, czyż nie? Być może. A być może nie. „Wiecie, jak to jest w ‘Skandalu’ – cokolwiek się wydaje, że się wydarzy, to się wcale nie dzieje, ponieważ [twórca] Shonda Rhimes jest sprytna” – podsumowuje Katie Lowes. „Jeśli więc można pomyśleć, że [Quinn, Harrison i reszta ekipy] przyjadą Liv z odsieczą, to będzie znacznie bardziej skomplikowane.”

Zaś Stanchfield dodaje: „Poza wszystkim to jest Olivia Pope, zatem jest wiele, wiele więcej warstw i o wiele więcej ludzi w to zaangażowanych.” A po chwili drażni się: „Może być jeden lub dwóch złych ludzi więcej, którzy zajmą się tym problemem, co zostanie pokazane w serialu… albo i nie. Cóż, to po prostu bardzo skomplikowane.”

Dodając do tego, że Pierwszemu Małżeństwu przybyło kilka zmarszczek więcej („Stan ich związku da się odzyskać, stan ich związku da się utrzymać!” – deklaruje triumfalnie Bellamy Young, skłaniając Washington do żartobliwego wtrącenia: „Wszystko jest kwestią perspektywy, Matt”) plus pierwsze wielkie odkrycie z długo pomijanej tajemniczej przeszłości Harrisona, plus otwarcie trzeciego sezonu, że „czujesz się jak w finale” – obiecuje Columbus Short, dodając: „I to wszystko, co mam do powiedzenia!”.

Nie pozostaje nam więc nic innego, jak odliczać dni do premiery najnowszej serii, który – przypomnijmy – startuje już 3 października na kanale ABC. Tymczasem, aby umilić sobie oczekiwanie i nieco odświeżyć pamięć, warto zajrzeć do stacji Fox Life, która codziennie, o 15:10 i 16:10 przypomina wcześniejsze odcinki serialu. (UWAGA! Od pierwszego odcinka – kto jeszcze nie oglądał, ma czas nadrobić przed jesienną premierą.)