Ryan Murphy z "Glee" dzieli się pierwszymi szczegółami o odcinku będącym hołdem dla Finna


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 15-08-2013, 22:50:17


Ryan Murphy z

Sztuka może naśladować życie w "Glee" - z odejściem bohatera Finna Hudsona w następstwie śmierci głównego aktora Cory'ego Monteitha w zeszłym miesiącu - ale producent wykonawczy Ryan Murphy mówi, że to nie będzie dokładna kopia.


"W pewnym momencie mieliśmy jego postać jak umiera po przypadkowym przedawkowaniu narkotyków - to było coś co rozważaliśmy" - ujawnił Murphy w wywiadzie. "Ale postanowiliśmy, że jednak nie odejdzie w ten sposób".

W rzeczywistości widzowie mogą nigdy nie poznać dokładnych okoliczności śmierci Finna, dodał showrunner. "Jak ktoś umarł jest interesujące i może fascynujące" - kontynuował Murphy - "ale mówimy bardzo wcześnie w tym odcinku: 'Ten odcinek jest o świętowaniu życia tej postaci'. To może być dziwne dla niektórych osób, ale czułoby się jakbyśmy to wykorzystywali jeśli zrobilibyśmy to w jakiś inny sposób".

Murphy dodał, że "obsada i załoga 'Glee' ma pociechę z bycia razem" kręcąc dwa odcinki piątego sezonu poświęcone Beatlesom , ale "naprawdę trudny czas" - kręcenia hołdu Finnowi - rozpocznie się w tym tygodniu." Myślę, że scenariusz okazał się naprawdę pięknym hołdem i jest to bardzo szczere spojrzenie na to jak pewni ludzie przechodzą żałobę" - dodał. "Staramy się przygotować odcinek, aby nie chodziło tylko o nas pogrążonych w żałobie, ale był także o wielu młodych fanach, którzy przechodzą przez nią".

Co sądzisz o informacja Murphy'ego na temat hołdu Finnowi? Czy czujesz ulgę, że nie umrze w wyniku przedawkowania narkotyków lub myślisz, że to rozwiązanie mogło dostarczyć wartościowy moment dla widzów? Napisz poniżej.
 



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja 
Seriale: Glee 

Zobacz również: