Arek Tobiasz
| 14-08-2013, 21:31:15
W tym tygodniu w "The Bridge" (FX) widzowie w końcu dowiedzą co się stało z siostrą Sonyi (Diane Kruger) wiele lat temu i o "pomyłce" związanej ze sprawą, którą Sonya i Hank (Ted Levine) razem prowadzili.
"To ciekawa przeszłość, tej dwójki, w sposób w jaki się spotkali, a dużo zostanie ujawnione" - mówi Levine. "On ma ogromne poczucie żalu związane z tą sprawą, a to zmieniło jego spojrzenie na wiele rzeczy, na sprawiedliwość i zemstę. Znając Sonyę i będąc trochę wrzuconym w tą relację z nią w tych okolicznościach, to w pewien sposób go zmieniło".
Opisując Hanka jako "oko za oko, konserwatystę starej daty", Levine mówi, że relacja jego postaci z Sonyą sięga głębiej niż tylko dynamika ojciec-syn. "Myślę, że to bardziej skomplikowane niż to. Myślę, że tam też trochę braterskich spraw, które mają miejsce" - mówi Levine. "Hank jest pewnego rodzaju mentorem dla Sonyi, uświadamiając sobie, że ona jest niezwykle błyskotliwa... Więc nie ma oporów, aby mieć do czynienia z martwymi ciałami w przeciwieństwie do Hanka, na którym to wywiera jakieś piętno. Na początku ona okazała fascynację tym i myślę, że Hank, będąc stróżem prawa, dostrzegł jej talenty i umieścił ją w tym kierunku.
"Ludzie są trochę odstraszani przez Sonyę i myślę, że Hank nadal się na niej jakoś koncentruje, ale nie rozpieszcza jej w ogóle" - kontynuuje Levine. "Hank jest ojcem starej daty. Znając Sonyę i jej perspektywę na pewne sprawy, która jest niesamowicie inteligentna i czysto pragmatyczna, to w pewien sposób zmienia wiele z tych uprzedzeń jakie miał Hank odnośnie świata - co jest trudną rzeczą do zrobienia dla starego człowieka. Sonya ma obsesję na punkcie pewnych rzeczy i myślę, że Hank jest rodzajem faceta, który znajdzie rozwiązanie. Nie ma problemu, którego nie można rozwiązać. Więc, myślę, że dobrze współpracują razem".
Sprawa przyjmuje złowieszczy zwrot akcji, kiedy Hank i Sonya uświadamiają sobie, że morderca może być znacznie bliżej nich - i krok przed ich dochodzeniem - niż sobie zdawali sprawę. I szokujący rozwój pod koniec odcinka będzie mieć długotrwałe skutki zarówno dla Hanka jak i Sonyi, zdradza Levine. "Hank mówi o przejściu na emeryturę" - mówi Levine. "On jest naprawdę zmęczony oglądaniem zmarłych ludzi".
Levine jest chyba najbardziej znany z roli seryjnego mordercy Jame'a Gumma (aka "Buffalo Billa") w "Milczeniu owiec" i mówi, że jest szczęśliwy, że może grać teraz dobrych gości - którzy nadal muszą sobie radzić z podejrzanymi postaciami.
"Kiedy przeczytałem 'The Bridge' i widziałem źródłowy materiał, to było po prostu tak inteligentne. Myślę, że to właśnie mnie do tego przyciągnęło" - mówi Levine. "Myślę, że to właśnie dlatego skończyłem w tym środowisku. Plus jestem po drugiej stronie tego, a to zajęło mi wiele lat, aby dostać się na drugą stronę. Jestem ogromnie wdzięczny, że tam jestem... To naprawdę fajne, że ludzie oglądają mnie teraz w innych rzeczach i nie mówią: 'Hej, powiedz tą kwestię, którą miałeś w tym projekcie'. Ten bagaż nie jest już tak ciężki".
Ale to nie znaczy, że nie zauważył podobieństwa między tym filmem i jego obecnym projektem.
"Zabójca jest bardzo inteligentny, a zobaczysz to w kilku kolejnych odcinkach" - powiedział Levine o antagoniście w "The Bridge". "On jest bardziej Hannibalem Lecterem niż Jame Gummem, ujmijmy to w ten sposób. On nie działa z powodu jakiegoś rodzaju stłumionej pasji, ale jest o wiele bardziej inteligentny i zwodzi nas jak głupców".