karoll
| 09-08-2013, 16:30:27
Gwiazda „How I Met Your Mother” mówi o rozwinięciu jej roli z „The Avengers” poza pilotem nowego marvelowskiego serialu Jossa Whedona i ABC.
Cobie Smulders jest przygotowana na wielkie wejście w sezon 2013/2014.
23 września aktorka rozpocznie dziewiąty – finałowy sezon serialu CBS „How I Met Your Mother”, natomiast dzień później – 24 września pojawi się w epizodycznej roli w kontynuującym „The Avengers” marvelowskim serialu produkowanym przez ABC – „Agents of SHIELD”.
Smulders powtórzy swoją rolę z „The Avengers” jako agentka Maria Hill w serialu autorstwa Jossa Whedona, Jeda Whedona i Maurissy Tancharoen. Zagra epizodyczną rolę dowódcy agenta Phila Coulsona (Clark Gregg) – który w tajemniczy sposób powraca do życia po swojej śmierci w „The Avengers”.
Podczas kiedy Smulders jest zobligowana kontraktem do „How I Met Your Mother”, pozostaje otwarta na rolę w „Agents of SHIELD”.
„Chętnie wrócę, to zależy od szefostwa i tego, w jakim kierunku pójdzie serial”, powiedziała „The Hollywood Reporter”. „Nie wiem, ile akcji będzie się rozgrywało w centrum dowodzenia i jak bardzo będą potrzebowali mojej postaci. Ale jeśli wpasuje się to w fabułę, wtedy chętnie wrócę, ale na razie naprawdę nie wiem.”
Podczas gdy „Agents of SHIELD” jest uznawany za jedną z najbardziej wybuchowych świeżynek tego sezonu, Smulders nie wydawała się być zainteresowana powrotem na pełny etat, kiedy skończyło się jej zobowiązanie z „HIMYM”.
„Ciężko powiedzieć. Planuję powrót do Nowego Jorku, a to ważny czynnik przy angażowaniu się w kolejny serial w Los Angeles”, mówi. „Takie są radości i smutki po zakończeniu serialu po 9 latach: co powinnam zrobić a czego nie? Jeśli pojawi się właściwy projekt, na pewno wróciłabym do telewizji. Ale teraz chciałabym się skoncentrować na filmie i teatrze.”
Jedna rzecz pozostaje pewna: Smulders darzy wielką sympatią twórców „Agents of SHIELD”.
„Byłam bardzo podekscytowana ponowną współpracą z Jossem i spotkaniem z jego bratem Jedem oraz żoną Maurissą”, powiedziała o pracy przy pilocie „Agentów…”. „Wszyscy są geniuszami. Joss przesłał mi moją rolę i świetnie było zobaczyć moją postać jak wchodzi w interakcje na różne sposoby i praktycznie to ona oznajmia światu, że Coulson ‘żyje’ i będzie w serialu telewizyjnym, gdzie można go oglądać co tydzień. To było najbardziej ekscytujące.”
W międzyczasie, Smulders koncentruje się na finale „HIMYM”, nazywając go „procesją emocji”. „Jednego dnia to praca, jak zawsze, a następnego robi się nostalgicznie”, mówi, dodając, że chętnie zatrzymałaby kurtkę Robin Sparkles na pamiątkę. „Jest radość, smutek i przejmująca wdzięczność za dziewięcioletnią współpracę. Jak często to się zdarza w tym zawodzie?”