Arek Tobiasz
| 31-07-2013, 13:23:41
Od teraz gwiazda "Masters of Sex" Michael Sheen przywykł do nagości i oglądania seksualnych aktów wykonywanych tuż przed nim.
"Widzieliśmy tak wiele ludzi robiących dziwne rzeczy przed sobą, że przyzwyczailiśmy się do tego" - powiedział Sheen we wtorek na Television Critics Association. "Jest naga kobieta przed tobą masturbująca się... i ty prawie tego nie zauważasz. Rzeczywiście złamałem tą barierę w tym serialu".
W nowym historycznym dramacie Showtime "Masters of Sex", Sheen gra Williama Mastersa, który wraz ze swoją partnerką Virgina Johnson (Lizzy Caplan) byli pionierami w badaniach na ludzką seksualnością pod koniec lat 50. XX wieku. Jako naukowcy, Masters i Johnson obserwowali wiele aktów seksualnych - osobno i par - ale również brali udział w badaniach. Co dziwne, konwencjonalne sceny miłosne nie stwarzały żadnych problemów dla obsady, ale te kręcone w warunkach laboratoryjnych, gdzie postacie są podłączone do urządzeń mierzących ich fizjologiczne reakcje, były wyzwaniem.
"Kochająca się para - to jest znacznie łatwiejsze niż jakieś świetlówki, przewody, brak pocałunków, patrzenia na siebie, zwykła scena penisa w pochwie" - powiedziała Caplan. "Nie będąc w stanie się pocałować, czujesz się jeszcze bardziej nagi że tak powiem". Sheen, którego życiorys jest pełen niekonwencjonalnych scen erotycznych zgodził się. "Ta jakaś naukowa sprawa, gdzie nie powinniśmy mieć żadnych emocjonalnych reakcji. To bardzo trudne".
Masters i Johnson używali najpierw prostytutek, a potem wolontariuszy do swoich badań, co oznaczało wielu aktorów dołączających do ekranowych scen seksu mogło się pojawiać tylko przez ograniczony czas. Tworzenie planu, aby był wygodny dla tych gości było ogromnie ważne. "Chcieliśmy, aby ludzie nadal przychodzili do serialu i podejmowali to ryzyko" - powiedział.
Teddy Sears, który gra rozochoconego dr Langhama, szczególnie docenia tą atmosferę na planie odkąd to była jego pierwsza w historii scena seksu. "Reżyser John Madden powiedział mi: 'Chcę ochronić twoją skromność'. On był jak miły dziadek, a potem powiedział: 'Złap ją za tyłek' i 'umieść swoje ręce na jej sutku'. To środowisko było bardzo troskliwe".
I choć wiedza o reakcjach ludzkiej seksualności przeszła długą drogę, to nadal nie jest częścią otwartej, codziennej rozmowy. "Ludzie są zaskoczeni szczerymi dyskusjami o seksie w serialu bardziej nawet niż pokazywaniem seksu" - powiedział producent wykonawczy Sarah Timberman. "To o czym ci ludzie rozmawiają, o tym na ogół się w ogóle nie rozmawia. To doprowadza do interesujących rozmów w pokoju scenarzystów".
Badania Mastersa i Johnson nad zwłaszcza kobiecą seksualnością stworzyły więcej równości w sypialni. "Miałem szczęście, że byłam wychowywana w domu, gdzie była zachęcana do pytania, a nie oceniana... I nie było problemów z zadawaniem tych pytań" - powiedziała Caplan. "Virginia Johnson zrobiła to dla milionów kobiet, dla pokoleń kobiet, aby nie musiały się wstydzić. Przed Mastersem i Johnson, wszystkie seksualne problemy były winą kobiet... i to było pewne pieprzenie".
"Masters of Sex" zadebiutuje w niedzielę, 29 września, zaraz po premierze trzeciego sezonu "Homeland".