Arek Tobiasz
| 17-07-2013, 01:35:29
Lea jest załamana i "zniszczona" po tragicznej śmierci jej chłopaka i aktora "Glee", Cory'ego. Źródło mówi jak radzi sobie z tą stratą.
Lea Michele, 26 lat, znajduje się w głębokiej żałobie po śmierci swojego chłopaka, Cory'ego Monteitha, który zmarł 13 lipca w wieku 31 lat. Mimo, że jest otoczona przez rodzinę i przyjaciół, jest zdesperowana, aby być bliżej Cory'ego po jego śmierci.
"Ona jest po prostu zdruzgotana" - mówi źródło. "Zaczyna jej brakować łez". Lei Michele brakuje Cory'ego Monteitha tak bardzo, że robi wszystko co możliwe, aby być nadal blisko niego. "Jedną z rzeczy, którą robi, to dzwoni kilka razy na jego pocztę głosową, aby usłyszeć jego głos" - mówi nasze źródło. "To jest tak bolesne jak brzmi".