Rachel Griffiths udaje sie do lasu w nowym komediodramacie "Camp"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 10-07-2013, 17:35:32


Rachel Griffiths udaje sie do lasu w nowym komediodramacie

Ach, letni obóz: święta ziemia dla śpiewania "Kumbaya", świętowania obrzędu chrztu i tworzenie się relacji, które nigdy nie miały wytrzymać pierwszych jesiennych mrozów. Ten mikro wszechświat zapewnia grunt dla "Camp". nowego komediodramatu o załodze i obozowiczach w Midwest's Little Otter Family Camp, gdzie s'more są serwowane z odrobiną gorzkiego smaku. "Chcieliśmy pracować z myślą, że jeśli spojrzysz na swoje życie, legendarne chwile zawsze miały miejsce w lat" - mówi współtwórca  Peter Elkoff ("Ugly Betty"). "Jest coś krótkiego i cennego w tym".


W centrum wydarzeń jest Mackenzie Granger (Rachel Griffiths z "Brothers & Sisters"), świeżo rozwiedziona matka, której pierwszym niezależnym działaniem jest przejęcie Little Otter, które ma mało gotówki. "Ona zawsze była częścią pary, a to pierwszy rok, w którym uczy się robić coś na własną rękę i dokonywać wyborów" - mówi Griffiths. Między innymi? W premierze ma na przykład improwizowaną schadzkę z aroganckim właścicielem konkurencyjnego obozu (Rodger Corser).

Ale Mackie nie będzie jedyną napędzaną przez pożądanie. Jej nastoletni syn, Buzz (Charles Grounds), doradca w trakcie szkolenia, jest typowym dzieciakiem, w którym buzują hormony. "Jego celem jest utrata dziewictwa, ale ma wiele upadków" - mówi Grouds. Przez całe lato Buzz i jego mama znajdują się na równoległych torach. "Oboje przechodzą przez dość duże zmiany w życiu" - mówi Griffiths.

Inna historia koncentruje się na doradcach Sarah (Dena Kaplan) i Robbie (Tim Pocock), długoletnich zakochanych, których więź zostaje poddana próbie, kiedy Sarah rozpoczyna flirt z autorem, który wynajął dom po drugiej stronie jeziora. "Robi się dość soczyście" - zdradza współtwórczyni Liz Heldens. I oczywiście będzie wiele obozowych tradycji, aby zapewnić sentymentalne ramy umożliwiające szaleństwa. "Lato zostaje przerwane przez specjalne święta" - mówi Griffiths. "Masz takie sprawy jak 4 lipca i pełnie księżyca, aby stworzyć wspomnienia".

Warto zauważyć, że typowo amerykańskie wspomnienia będą pokazywane przez głównie australijską obsadę, w tym Griffiths. I życie zaczęło imitować sztukę: "Kręcimy na rekreacyjnym terenie nad jeziorem pośrodku niczego" - mówi Elkoff. "Cały świat został wybudowany, a to jest bardzo dziwne". Dodaje Heldens. "Obsada związała się nie inaczej jak na prawdziwym letnim obozie - każdy zna wszystko o sobie".

"Camp" debiutuje w środę.
 



Kategorie: Spoilery Aktorzy Premiery seriali Wywiady Telewizja Nowe seriale 
Seriale: Camp 

Zobacz również: