Nadzieje i obawy przed 9 sezonem "Nie z tego świata"


redakcja   redakcja | 29-06-2013, 20:14:09


Nadzieje i obawy przed 9 sezonem

Minęło zaledwie kilka tygodni od zakończenia sezonu, a ja już jestem ciekawy kolejnych losów bohaterów serialu. Jaki będzie człowiekiem Castiel? Czy z Samem (Jared Padelecki) wszystko będzie w porządku? Jak bardzo irytujące będą cholerne anioły? Z jednej strony, jestem podekscytowany taką ilością możliwości rozwoju fabuły, a z drugiej obawiam się wszelkich zmian. Oto moje największe nadzieje i obawy związane z dziewiątym sezonem.


Nadzieje na 9 sezon.

Crowley zachowuje częściowo ludzkość. Po trzeciej niepełnej próbie, Crowley’a (Mark Sheppard) wisi na granicy. Czy jest człowiekiem, demonem, a może pół na pół? Mam nadzieję, że będzie łączył oba światy, dzięki temu zachowa swoją bezwzględną przebiegłość, jednocześnie posiadając ludzkie sumienie, co niewątpliwie doprowadzi do kryzysu tożsamości. Jego ułamek człowieczeństwa pozwoli zaakceptować potencjalną lojalność wobec Winchesterów, a kto nie chciałby tego zobaczyć?

Abbadon jako Królowa Piekła. Nie ma wątpliwości, że Abbadon powróci zemści się z nawiązką, choć jej dokładna rola w sezonie dziewiątym nie jest do końca znana. Może Rycerz Piekła znajdzie swojego naśladowcę... Mam tylko nadzieję, że uda się znaleźć fantastyczne zastępstwo dla genialnej Alain’y Huffman.

Sam i Dean znowu połączeni braterską miłością. Po ostatnim odcinku pojednanie między braćmi wydaje się niewątpliwe. Teraz, gdy wyznali sobie wszystkie żale i zatarli poczucie winy, mogą zostawić za sobą przeszłość i dać fanom Winchesterów kolejny powód do przemyśleń i dyskusji.

Powrót Bobbiego i Benny. Jeremy Carver zasugerował, że Bobby (Jim Beaver) może powrócić  w przyszłym sezonie. Czy to oznacza, że wróci do walki na Ziemi, czy może Sam i Dean zobaczą go w Niebie. A kogo to obchodzi? Mnie jest wszystko jedno. Tak długo, jak możemy oglądać więcej Bobbiego, tym lepiej! A skoro już przy tym jesteśmy, przejdźmy do Benniego (Ty Olssen) to też mógłby powrócić na przynajmniej na kilka odcinków. Chciałbym zobaczyć reakcję (napad zazdrości?) Castiel.

Odcinek musicalowy. Wiemy już, że chłopcy lubią tańczyć i śpiewać, więc dlaczego by tego nie pokazać. W „Supernatural” mieliśmy już kilka dziwnych, jednostkowych epizodów, więc nie będzie to niczym nowym. A kto nie chciałby zobaczyć tanga w wykonaniu Destiela i Crowley’a?

Sam i Dean odnajdują szczęście. Obaj bracia przeszli ostatnio bardzo dużo. Dlaczego nie tchnąć w życie odrobiny radości? Może Sam odnajdzie miłość, a Dean odkryje na nowo przyjemność z polowania? Podczas gdy nigdy już nie wróci jako beztroski łamacz kobiecych serc z pierwszych sezonów, ale zobaczyłbym choć namiastkę z tamtego faceta.

Zmiany, Zmiany, Zmiany. Wszystkie zmiany na Ziemi i w Piekle dają możliwość zobaczenia ponownie naszych starych ulubieńców. Ellen, Jo i Ash mogą udzielać pomocy z opuszczonych niebios, podczas gdy Adam zostaje uwolniony z klatki. Przenieśmy ciężar ratowania świata na inne barki, dajmy Samowi i Deanowi urlop. Na przykład na Chucka. A może powinniśmy nazywać go Bogiem? Teraz wszystko co Chuck/Bóg stworzył jest w chaosie, może powinien przestać się ukrywać i trochę pomóc?

Obawy przed 9 sezonem.

Odejście Bena Edlunda. Ben stał za najbardziej pamiętnymi odcinkami „Supernatural” („Ghostfacers", „Monster Movie", „The French Mistake"), ale jeśli serial przetrwał odejście samego twórcy Erica Kripke, to może przejść i przez to. Nie jestem z tego faktu zadowolony, ale nie czuję zagrożenia z tego powodu. Wracają natomiast scenarzyści Nicole Snyder i Eric Charmelo (duet, który stał za „My Heart Will Go On", „Mannequin 3: The Reckoning" i „You Can't Handle the Truth "). Serial ma zatem wystraczająco dużo dobrych scenarzystów, aby trzymać poziom.

Castiel jako ludzka postać. Chociaż nie mogę doczekać się ludzkiej Cas (Misha Collins), jednocześnie mam obawy. Największy sojusznik braci Winchesterów popadł w niełaskę i miejmy nadzieję, że nie na długo. A co z garderobą Cas? Bez swoich magicznych zdolności jego płaszcz szybko się ubrudzi, a ja nie potrafię sobie go wyobrazić w czym innym. Jedynie do czego mógłbym się przyzwyczaić to garnitur z lat 40. A co będzie robić jako człowiek? Miejmy nadzieję, że będzie miał dobre intencje.

Anioły na Ziemi. Anioły nigdy nie były moimi ulubionymi postaciami, dlatego ich wygnanie na Ziemię według mnie nie wróży nic dobrego. Być może poszukają zemsty. Nie wiem. Wszystkie teorie jakie powstają w związku z nimi spędzają mi sen z powiek. Jedno jest pewne, jeśli nie usłyszymy kwestii: „czy to bolało jak spadłeś z Nieba?”, scenarzyści powinni spalić się ze wstydu.

Megaloman Metatron.  Nie lubię go. Nigdy nie lubiłem i nie zamierzam. Niestety wygląda na to, że w 9 sezonie będziemy mieli z nim do czynienia przez dłuższy czas. Mam nadzieję jednak, że będzie niewidocznym wrogiem, który ujawni się dopiero w finałowej walce. Można pomarzyć, prawda?

Zdrowie Sama. Porzucił on próby, ale nie oznacza to, że wszystko z jego zdrowiem jest  w porządku. Modlę się do Chucka, aby jego dolegliwości skończyły się maksymalnie w trzech odcinkach. Boli mnie gdy widzę go w tak złej kondycji. Wiadomo, że przeżyje, ale skróćmy jego cierpienia (ale zanim to nastąpi obetnijmy mu włosy, póki jest taki słaby).

A czy Wy macie obawy związane z 9 sezonem, a może podzielicie się swoimi nadziejami na kolejny sezon?



Kategorie: Spoilery Telewizja 
Seriale: Nie z tego świata 

Zobacz również: