Arek Tobiasz
| 21-06-2013, 15:43:24
Hamptons przechodzi pewne prace remontowe tego lata!
"Zemsta" powróci tej jesieni bez trzech kluczowych zawodników, którzy byli w serialu ABC od samego początku: Twórca Mike Kelley nie powróci jako showrunner, postać Connora Paolo, Declan został zabity w finale drugiego sezonu, i, ostatnio, zostało ogłoszone, że Ashley Madekwe nie powróci jako członek stałej obsady.
"To natura serialu takiego jak Zemsta" - mówi ulubieniec fanów Gabriel Mann o niedawnych zmianach w serialu. Ale jak dowiedział się o odejściu Madekwe? I czy trudno było pożegnać się z koleżanką z planu? I co jego ukochana postać Nolana zrobi dalej?!
"Dowiedziałem się o odejściu Ashley od niej samej" - ujawnił Gabriel, kiedy zapytaliśmy jak dowiedział się o zaskakującym odejściu Madekwe, przed przyznaniem, że nikt nie jest bezpieczny w takim serialu jak "Zemsta". "Byliśmy świadomi tego od pierwszego sezonu, że każdy z nas może odejść w dowolnym momencie. Więc wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że zegar tyka tylko do pewnego momentu. Ale piękno Zemsty jest w tym, że nikt tak naprawdę nie odchodzi".
Mann przyznał, że to trudne widzieć jak jego koledzy z planu opuszczają serial, mówiąc: "Connor był jednym z moich drogich przyjaciół, właśnie rozmawiałem z nim w ten weekend. Najważniejszą rzeczą jaką muszę zrobić to przypominać sobie, że chociaż umierają w serialu, to nadal żyją w swoim prawdziwym życiu. Ale czy to była Lydia Davis, która grała Amber Valletę, czy Margarita [Levieva], która grała Amandę Clarke, czy Connor jako Decklan, czy ktokolwiek w serialu, to trudno oglądać jak odchodzą. Miałem wielkie szczęście, że pracowałem z niesamowitą grupą aktorów, z czego naprawdę się cieszyłem. W pewnym momencie może będziesz musiał się pożegnać z Nolanem, nigdy nie wiesz".
Nolan... martwy?! Mamy dreszcze na samą myśl o utracie naszego dowcipnego pomocnika i miliardera!
Więc czy ciężko jest pracować wiedząc, że twoja postać może zostać zabita w każdej chwili?
"Myślę, że praca w takich warunkach, wiedząc, że twoja postać może odejść w każdym czasie, faktycznie trzyma w napięciu. Myślę, że jedna z rzeczy jeśli chodzi o pracę w telewizji, to możesz w pewnym momencie odpuszczać w swojej roli. Ale jeśli każdy odcinek może być twoim ostatnim i wiesz to, to sprawia, że nadal jesteś w grze" - mówi Mann. "Więc nie przeszkadza mi to. I tak jakby podoba mi się to. Myślę, że wszyscy aktorzy czują, że jeśli nasi bohaterowi umrą w jakiś sposób, to służy większej fabule i historii serialu. Ale bycie przyjaciółmi za kulisami daje ci trochę inne spojrzenie, to sprawia, że masz mieszane uczucia, kiedy tracimy postać w serialu. Ale taka jest natura bestii, to brutalny biznes".
Czy byliście smutni, kiedy usłyszeliście, że Madekwe nie powróci? Czy będzie ci brakować Ashley i Declana? Napisz w komentarzu!