Arek Tobiasz
| 14-06-2013, 23:40:36
Umiera Edmund, właściciel autobusu, który nocami rozwoził jedzenie bezdomnym. Okazuje się, że założona przez niego spółdzielnia socjalna ma długi. Mika i Jerzy namawiają Edytę do przejęcia autobusu i stworzenia mobilnej jadłodajni, która nadal wieczorami będzie karmić potrzebujących. Profesor i jego syn są świadkami próby zastraszenia córki Lutków, Natalki, przed ludzi Budnego. Obaj składają wizytę kamienicznikowi. Odmawiają sprzedaży mieszkania i każą mu zostawić rodzinę Lutków w spokoju. Tymczasem Sandra, podstawiona prostytutka, oskarżająca Wiktora o gwałt, zaczyna sypać. Pętla wokół Budnego zaciska się...