Arek Tobiasz
| 09-06-2013, 18:57:31
Dramat o seryjnym mordercy Fox "The Following" nie wróci na antenę przed styczniem, ale obsada i załoga już pracuje nad drugim sezonem, według gwiazdy Kevina Bacona.
"Są teraz w pokoju scenarzystów, więc nie wiem czy już jakieś decyzje zostały podjęte" - mówi Bacon o nadchodzącym sezonie. "Ale jeden z pomysłów to pewnego rodzaju skok w czasie i może zobaczymy Ryana Hardy'ego w zupełnie innym miejscu w swoim życiu".
Chyba, że mówi o życiu pozagrobowym, to fani mogą bezpiecznie założyć, że rana od noża jakiej doznał w ostatniej scenie od April w szokującym finale pierwszego sezonie nie była śmiertelna. Aktor zdradził również, że ma podpisany kontrakt z serialem na sześć lat.
"Może się pozbierał" - Bacon spekuluje o potencjalnej historii Ryana w drugim sezonie. "Nie wiem. Wiele się wydarzyło. Z pewnością będzie obecny ból".
Bacon oczekuje potencjalnego przedstawienia fanom innej wersji Ryana Hardy'ego. "Moim marzeniem jest to, że zobaczymy nową stronę postaci Ryana" - powiedział Bacon. "Chciałbym nadal odrywać warstwy tego kim jest ten facet".
Również niewiadomy pozostaje los miłości Ryana, Claire (Natalie Zea), która również została dźgnięta w finale. "Nikt nie ma pewności pracy w naszym serialu" - przyznał Bacon.
Ale nawet główny czarny charakter Joe Carroll (James Purefoy) został prawdopodobne zabity w finale, to Ryan nie będzie mógł zamknąć tej sprawy jeszcze. Widzowie wiedzą, że wielu wyznawców Carrolla - zwłaszcza Emma (Valorie Curry) - są nadal na wolności.
"Nie dostaliśmy każdego" - zdradza Bacon. "Jest wielu ludzi, którzy są w tym kulcie i którzy uciekli".
Jak myślisz jaki kierunek obierze "The Following" w drugim sezonie?