strzeszynek
| 01-06-2013, 14:26:18
Aktorka opowiada nam o skomplikowanej relacji Olivii z prezydentem i momencie załamania swojej postaci, przypominającym pamiętną scenę Luke’a Skywalkera.
[OSTRZEŻENIE: Poniższy tekst zawiera spoilery z finału drugiego sezonu.]
Podczas ostatniego odcinka drugiego sezonu „Skandalu”, hitu stacji ABC, zespół Defiance powitał nowego szokującego członka, po tym, jak Olivia (Kerry Washington) została zmuszona do podjęcia łamiącej serce decyzji odnośnie jej związku z Fitzem (Tony Goldwyn). Jednak powitanie prezydenta w gronie wtajemniczonych w intrygi nie było największym odkryciem Olivii. Pod koniec odcinka Olivia została zdemaskowana jako kochanka prezydenta, następnie zaś brutalnie eskortowano ją do pobliskiej limuzyny, na spotkanie z Rowanem, przywódcą B613 i… jej ojcem.
Udało nam się wziąć na spytki główną bohaterkę „Skandalu” – Kerry Washington, by podyskutować o naturze jej relacji z ojcem, o tym, jak się grało tę scenę twarzą w twarz z Joe Mortonem (którego prywatnie aktorka od wielu lat jest fanką) i nie tylko. Zresztą – przekonajcie się sami.
Olivia dokonuje odkrycia rodem z „Gwiezdnych wojen”: Rowan jest jej ojcem!
Kerry Washington: Patrząc wstecz, Joe (Morton) i Shonda (Rhimes) byli bardzo podekscytowani perspektywą zobaczenia mojej reakcji, ponieważ oni wiedzieli, dokąd zmierza [ta historia]. Sama jestem bardzo podekscytowana tym, by się przekonać, jak się to wszystko rozwinie.
Nie wiemy zbyt wiele na temat przeszłości Olivii. Jak zatem zagrałaś tę scenę, biorąc pod uwagę, że charakter ich relacji jest bardzo niejasny?
Washington: Kiedy graliśmy tę scenę, pytaliśmy [reżysera] Toma Vericę i Shondę o dynamikę naszych postaci, ale nawet oni tego nie wiedzieli. To było jak szalona gra w szkole aktorskiej, w której za każdym razem, gdy wsiądę do samochodu, oboje podejmiemy odważną decyzję odnośnie charakteru naszej relacji, nie ustalając tego między sobą, nie mówiąc sobie nawzajem, jakiego wyboru dokonaliśmy. Kiedy odcinek trafił do edycji, mieli ze 20 sposobów zagrania tej sceny – jeśli nie więcej – bazujących tylko na intonacji, na sposobie, w jaki wypowiadaliśmy do siebie te słowa. Zagraliśmy to na różne możliwe sposoby. Fascynujące było patrzeć, które z tych wyborów aktorskich zaakceptowali, ponieważ myślę, że to mówi coś na temat relacji pomiędzy tą dwójką, choć bez żadnej jasności czy ostatecznej specyfiki.
Powiesz, na jakie sposoby na przykład to zagraliście?
Washington: W niektórych próbach to było bardziej coś w rodzaju: „Och, dzięki Bogu, tak się cieszę, że cię widzę” albo „Och, tak bardzo cię kocham, myślałam, że nie żyjesz”. Sposób, który ostatecznie trafił do serialu, ma w sobie nieco złości, gniewu, co daje bardzo interesujący efekt. Zastanawiam się, co Shonda w nim zobaczyła i co zobaczą w nim widzowie. To prawdziwie wielowarstwowa reakcja, niełatwa. To naprawdę bardzo skomplikowana wymiana.
Tożsamość Olivii, jako kochanki Fitza, wreszcie została ujawniona, jednak nie wiemy, kto ją wydał. Jakieś teorie?
Washington: Na drugi dzień snuliśmy w pracy teorie, kto to mógł zrobić. Ludzie mają tak bardzo odmienne teorie na ten temat! Za każdym razem, gdy myślimy o tym, kto to mógł być – „Och, być może to była Mellie”(Bellamy Young) – istnieją powody, dla których to nie mogła być Mellie. A może to był Billy, zanim zostanie odesłany. Ale są dwa powody, dla których to także nie mógł być on. To naprawdę podchwytliwe. Nawet, gdy wydaje ci się, że wiesz, zawsze następuje takie pach-pach, szybka kombinacja, kiedy tobie wydaje się, że widziałeś, jak coś nadchodzi, ale wtedy oni są znów krok przed twoimi oczekiwaniami.
Być może fakt, że jej tożsamość, jako kochanki prezydenta, została upubliczniona, zmieni jej decyzję odnośnie romantycznej przyszłości Olivii i Fitza?
Washington: Po części jej relacja z Fitzem dlatego jest tak skomplikowana, że Olivia zawsze czuła się rozdarta, żywiła złożone, skrajne uczucia. Zarówno: „Oby nigdy do tego nie doszło”, jak i: „Bogu dzięki, że spotkałam kogoś, kogo tak mocno kocham”. Ta złożoność, rozdarcie będą się w dalszym ciągu utrzymywać. Być może stawki są wyższe w zakresie sposobu gry, ponieważ teraz wszyscy już wiedzą. Wewnętrznie to nie wszystko, co jest inaczej. Zewnętrznie – to, w jaki sposób jest to prowadzone, się różni. To ogromna chwila napięcia, idealna tutaj wraz z „Kim jest Quinn Perkins?”(Katie Lowes).
Mellie odzyskuje Fitza i unika nadchodzącego problemu, gdy wydaje się, że to Olivia jest kochanką Fitza. Jak może to wykorzystać na swoją korzyść?
Washington: Jedną z rzeczy, które mnie bardzo zdenerwowały, gdy mieliśmy czytanie scenariusza i nawet oglądaliśmy finał, było to, że Olivia tak ciężko pracowała nad tym planem i to, jak wszystko będzie się rozwijać i ponieważ wplątała się w to w momencie, gdy chciała udowodnić pierwszej damie, ze plan istnieje, Fitz pokazuje jej moje zapiski. Rzeczą w twojej strategii, która sprawia, że to działa, jest to, że to twoja strategia i nikt inny o niej nie wie. Ale w tej Sali szpitalnej Fitz pokazuje jej całkowicie notatki Olivii, dzięki czemu ona może teraz budować kontr-strategię, czego nie byłaby w stanie zrobić, gdyby nie uzyskała tych informacji.
Fitz zostaje powitany w zespole Defiance. Jak Olivia będzie starała się go chronić, mając teraz świadomość, że zabił Vernę (Debra Mooney)?
Washington: Nie mam zielonego pojęcia. [śmiech] Sama przechodzi teraz dość spory kryzys, więc nie wiem. Mam wrażenie, że jej świat właśnie stanął na głowie, ale trudno mi sobie wyobrazić, by całkowicie się z niego wyrwała.
Gubernator Reston (Tom Amandes) powrócił i pracuje z Billym (Matt Letscher) nad udowodnieniem Fitzowi, że sfałszował wybory, co kosztowało go prezydenturę. Na ile jest świadomy fałszowania wyborów?
Washington: Myślę, że został w pełni poinformowany [o sfałszowaniu wyborów], ale nie wiem. Jestem pewna, że Billy trzyma jakieś informacje do wykorzystania później, więc zobaczymy.
David (Joshua Malina) udowadnia, że rzeczywiście nosi biały kapelusz – odzyskuje pracę, gdy wręcza Cyrusowi (Jeff Perry) kartę Cytron i daje Olivii dymiący pistolet, by zaaresztować Billy’ego. Czy możemy po nim oczekiwać, że teraz będzie dalej współpracował z OPA czy też powróci na drugą stronę barykady?
Washington: W tym serialu nie ma prostych relacji, więc nie mogę sobie wyobrazić, aby ich relacja miał być teraz prosta i słodka. Zawsze mieli jakąś przeszłość, swoją historię, a teraz mają jej więcej niż kiedykolwiek wcześniej. To nie będzie łatwe.
Rowan wrzuca Jake’a do dziury, w której przetrzymywany był Huck (Guillermo Díaz). Czy Olivia znów będzie go szukać?
Washington: Czy to nie szalone? Kiedy to przeczytałam, polowa mojego serca była złamana, bo nie chciałam, by to przydarzyło się Jake’owi, ale druga polowa była bardzo podekscytowana, bo Jake żyje i może nie odejdzie. Wszyscy bardzo kochamy Jake’a, a Scott Foley jest świetnym członkiem naszej ekipy. To na pewno miłe zostawić rzeczy otwarte. Powiedziałam Shondzie jedno na koniec sezonu: „Drzwi windy zamknęły się i nigdy nie zobaczymy, cokolwiek się wydarzy”, a ona tylko się uśmiechnęła. To, dlatego że wszyscy tak bardzo kochamy pracować z Mattym, szukaliśmy nadziei i tak, to tam przez cały czas oni zmierzali.
Co do sezonu trzeciego – czy chciałabyś zobaczyć skupienie się na reelekcji Fitza? To jedna z rzeczy, które dotąd widzieliśmy jedynie w retrospekcjach.
Washington: To byłoby naprawdę ekscytujące, ponieważ czuję, że mieliśmy jakieś wybory, gdy odnotowano rekordową frekwencję w tym kraju, i to byłaby świetna zabawa dla ludzi, aby poczuć się bardziej zaangażowanym, zaznajomionym z tym procesem niż kiedykolwiek do tej pory. To byłoby naprawdę ekscytujące – nie tylko dla nas, ale także dla widzów – by iść w tym kierunku. Jeśli nie sezon trzeci, miejmy nadzieję, że w końcu [to nastąpi].
A Wy – czego się spodziewacie po sezonie trzecim? Komentarze mile widziane.
„Skandal” powraca do stacji ABC z najnowszym sezonem na jesieni. Tymczasem w polskim kanale FOX Life jest okazja, by przeżyć to jeszcze raz – sezon drugi od pierwszego odcinka. Najbliższa emisja już we wtorek, 4. Czerwca o 22:00.