strzeszynek
| 30-05-2013, 13:14:43
[OSTRZEŻENIE: Poniższy tekst zawiera najważniejsze punkty fabuły finału serialu „Biuro”. Jeżeli jeszcze nie udało Wam się go obejrzeć, może lepiej podtrzymajcie ten element zaskoczenia i zamiast tego obejrzyjcie jakiś dokument? Np. ten poświęcony serialowi: „Biuro. Amerykańskie miejsce pracy”.]
„Jest tyle piękna w zwyczajnych rzeczach. Czy nie to jest najważniejsze?”
Te nieco patetyczne słowa Pam Beesly-Halpert (Jenna Fischer) to fragment wypowiedzi do ekipy dokumentalnej w finale serialu. Podczas gdy aktorka mówiła o filmowaniu przez dziewięć lat losów zwyczajnej firmy, jej słowa właściwie równie dobrze mogłyby się odnosić do samego serialu, w którym występowała.
Finałowy, 75-minutowy, odcinek nie pokazał zamknięcia firmy Dunder Mifflin ani wyrzucenia wszystkich na bruk za jednym zamachem. Nie przyniósł też korowodu wszystkich zwariowanych postaci, jakie przewinęły się przez serial, tak, jak to nastąpiło kiedyś w „Seinfeldzie”, (chociaż, swoją drogą, chcielibyśmy zobaczyć, jak Todd Parker zaczyna tańczyć kongę na ślubie Dwighta i Angeli). Niemniej ostatnie „hurra” tego prześmiewczego pseudo-dokumentu było urocze i poruszające, pomimo tego – a może właśnie z tego względu – że było prostolinijne.
Po tym, jak zakończył się przedostatni odcinek, a film dokumentalny poświęcony serialowi w końcu miał swój debiut, ostatni epizod przeniósł nas w czasie o rok – do weekendu, gdy zarówno Dwight (Rainn Wilson) i Angela (Angela Kinsey) biorą ślub, ale także ponownie spotyka się cała ekipa, a my – za pośrednictwem niezastąpionych dokumentalistów mogliśmy się dowiedzieć, gdzie skończyło każde z nich.
Przez cały odcinek na bardzo lojalnych fanów serialu czekało mnóstwo zabawy i niespodzianek, coś jak poszukiwanie ukrytego koszyka z łakociami w Wielkanoc. I tak: striptizerka wynajęta dla Dwighta to ta sama dziewczyna, która wcześniej tańczyła dla Boba Vance’a (Robert R. Shafer), właściciela firmy Chłodziarki Vance’a, który powrócił w 3. sezonie. Jako menadżer regionalny Dwight zatrudnił na nowo Devona (Devon Abner), pracownika wyrzuconego przez Michaela w epizodzie halloweenowym drugiej serii (za co Michael dostał później olbrzymią premię świąteczną, dzięki czemu mógł kupić od Ryana video iPoda). A na sam koniec wpadła agentka nieruchomości Michaela i jego była kochanka – Carol (w tej roli Nancy Carell, prywatnie żona Steve’a Carella), by dokonać bardzo ważnej sprzedaży.
Jednak najważniejsza była rewizyta Najlepszego Szefa na Świecie, Michaela Gary’ego Scotta (Steve Carell). To miłe, że producenci przynajmniej usiłowali wmówić publiczności, że nie zamierza on powrócić w finale, bo, gdy się jednak pojawił, popłynęły łzy. Przyjechał krótko przed ślubem Dwighta, po tym, jak Jim poinformował go, że zgodnie z tradycją świadek powinien być starszy od pana młodego. W swoim najsłodszym psikusie Jim ściąga Michaela na zastępstwo. „Tak się cieszę, że jesteś” – mówi Dwight do Michaela. „Ona powiedział to samo” – odpowiada. Później, w recepcji, dowiadujemy się, że Michael ma tak dużo zdjęć dzieci, że potrzebuje na nie aż dwóch telefonów i dwóch katalogów. Nie zapomniał jednak swoich pierwszych „dzieci”. „Czuję się tak, jakby wszystkie moje dzieci dorosły i wzięły ze sobą ślub” – mówi, w typowy dla siebie sposób. Ja zaś, słysząc to, czuję się tak, jakby moje serce właśnie uderzyło o ziemię, rozpadając się na maleńkie kawałki.
Ale co spotkało resztę ekipy Dunder Mifflin? Przeczytaj dalej (kolejność przypadkowa), aby się dowiedzieć:
Andy: Andy (Ed Helms) stał się gwiazdą hitu video! Niestety, w nie najlepszym sensie. Kiedy materiał uwieczniający jego płacz po nieudanym przesłuchaniu do „Kolejnej Sensacji a Capella Ameryki” zawojował sieć, uzyskał przydomek „Dzidziuś Łaaa Łaaa”. Niemniej, stał się na tyle rozpoznawalny, by poproszono go o wygłoszenie przemowy podczas uroczystości zakończenia szkoły w placówce, do której sam kiedyś chodził – Ivy League w Cornell, prawda? – a teraz sam w niej pracuje na pełen etat. (Tak na marginesie – Bill Hader gra samego siebie, podszywając się pod Andy’ego w Saturday Night Show.)
Creed: Upozorował swoją własną śmierć w Baylor, dzień po emisji dokumentu, krótko po tym, jak zaczęła go szukać policja, informując wszystkich, że kiedyś sprzedawał narkotyki i kradł z wojska LSD. Okazuje się, że Creed (Creed Bratton), teraz z długą brodą, przesiaduje nocami w biurze, a na samym końcu, wraz z całą paczką, śpiewa piosenkę.
Oscar: Oscar (Oscar Nuñez) w dalszym ciągu pracuje dla Dunder Mifflin, ale teraz kandyduje na stanowisko senatora – na miejsce, które, jak przypuszczamy, wcześniej zajmował były mąż Angeli.
Stanley: Stanley (Leslie David Baker) przeszedł na emeryturę. Aktualnie mieszka we Florida City i, siedząc na ganku, rzeźbi ptaki z drewna. Poza tym się rozwiódł. (A to niespodzianka!)
Phyliss: Phyliss (Phyllis Smith) nic się nie zmieniła. Tęskni za Stanleyem, a poza tym pięknie tańczyła na weselu.
Meredith: Meredith (Kate Flannery) jest tą samą, starą, potrząsającą włosami laską, jaką była wcześniej. Niemniej, w przyprawiającym o gęsią skórkę posunięciu, jej syn, Jake (ten sam nieznośny dzieciak, który z lubością przezywał Dwighta „panem niedojdą” w epizodzie drugiego sezonu pt. „Zabierz córki do pracy”; w tej roli Spencer Daniels) został striptizerem, specjalnie wystąpił też na wieczorze panieńskim Angeli. Meredith promieniała z dumy, naturalnie.
Kevin: Dwight wyrzuca Kevina (Brian Baumgartner) za kreatywną księgowość. Kończy się na tym, że Kevin kupuje bar.
Toby: Toby (Paul Lieberstein) również wylatuje, jednak – zamiast lecieć na Kostarykę – wyjeżdża do Nowego Jorku, by napisać Wspaniałą Amerykańską Powieść. „Mam sześciu współlokatorów, lepszych niż przyjaciele, bo muszą płacić z miesięcznym wyprzedzeniem, zanim odejdą” - mawia. Smutne.
Kelly i Ryan: Kelly (Mindy Kaling) jest ciągle z Robbiem (Sendhil Ramamurthy), lekarzem, zaś Ryan (B. J. Novak) aktualnie jest samotnym ojcem małego dziecka. Uciekają razem w stronę zachodzącego słońca, zostawiając Robbiego z dzieckiem.
Nellie: Aktualnie mieszkająca w Europie, Nellie (Catherine Tate) chętnie bierze dziecko Ryana.
Darryl: Darryl pozostała w firmie Jima i teraz jest grubą rybą, jeżdżącą limuzyną. Doszło do połączenia firm i tak powstało Athleap, z siedzibą główną w Austin.
Erin: Najlepsze, co przyniósł dokument? Obejrzało go dwoje ludzi, którzy zaczęli się zastanawiać: „Och, ta Erin wygląda zupełnie jak dziewczynka, którą oddaliśmy do adopcji”. W trakcie panelu Erin (wreszcie) poznaje swoją mamę (Joan Cusack) i tatę (Ed Begley, Jr.). A świat nabiera sensu!
Dwight i Angela: Mają wspaniały ślub – aczkolwiek Mose (Mike Schur) porywa pannę młodą w noc przed ceremonią. Dowiadujemy się, że siostrą Angeli jest Rachel Harris, co ma sens, ponieważ obie intensywnie pracowały nad tym, by zrujnować Edowi Helmsowi życie (pierwsza z nich w serialu, druga w filmie „Kac Vegas”).
Jim I Pam: Jednym z najlepszych fragmentów całego odcinka jest to, jak Pam mówi ekipie dokumentalnej, że mogła obejrzeć tylko trochę filmu, ponieważ cały czas miała ochotę krzyczeć do samej siebie, aby umówiła się z Jimem (John Krasinski). Hmmm, witaj w czterech latach naszego życia, dziewczyno. „Jim był jakieś półtora metra od mojego biurka, a mnie zajęło 4 lata, by zrozumieć, że chcę z nim być” – mówi. Aby pogodzić się z Jimem, Pam potajemnie wystawia ich dom na sprzedaż – to właśnie wtedy pojawia się Carol - tak, że Jim może wrócić do Athleap, zaś oboje przeniosą się do Austin. To jest „mój wielki gest, aby pokazać wam wszystkim naraz, jak bardzo cię kocham” – mówi. Zamiast pozwolić im odejść, Dwight słusznie wylewa ich na bruk, dzięki czemu może przyznać im obojgu miesięczne odprawy za każdy rok przepracowany dla Dunder Mifflin. Cha-ching!!!
A zatem – co myślicie o finale „Biura”? Jesteście zadowoleni z powrotu Michaela? Wzruszyliście się? Czyj epilog podobał się wam najbardziej?