Arek Tobiasz
| 05-05-2013, 01:27:00
Więc... Monroe jest tatusiem. Stało się!
Ale jak zszokowany był Monroe, kiedy dowiedział się, że spłodził syna, nie oczekuj, że wiadomość w jakiś sposób opóźni jego zadanie zatrzymania Milesa i spółki.
W rzeczywistości producent wykonawczy Eric Kripke zapowiada kolejną konfrontację na horyzoncie. "Oni mają kolejną konfrontację i na pewno dojdzie do rękoczynów, ale będziemy również zainteresowani: Czy możemy w zasadzie zamknąć ich sytuacji, gdzie są tak samo uzbrojeni - i nie tylko starają się pokonać nawzajem - ale są zmuszeni do sytuacji, w której muszą ze sobą rozmawiać?" - mówi. "I tak to właśnie się rozegra".
Tymczasem jak liczba śmierci rośnie w każdym odcinku (Miło było cię poznać przez dwie sekundy, Emma!) Kripke nie wykluczył, że będzie więcej - możliwie, że bardziej znaczących - pożegnań. "Wszystko jest możliwe w tym serialu" - mówi. "Jesteśmy serialem, który odbywa się w bardzo niebezpiecznym świecie i w nim jest duża liczba ofiar. Zawsze mówiliśmy o tym od początku, że będziemy udowadniać to w kółka, że ten świat jest niebezpieczny, co oznacza w zasadzie, że nikt z naszej obsady nie może czuć się naprawdę bezpieczny. Utrzymujemy ciągle to napięcie".