Dla de Ravin był to ciekawy krok. „W serialu wcielałam się już w dwie różne postacie i teraz zagram trzecią” - powiedziała australijska aktorka, która swoje nowe alter ego opisuje jako „rozpustnicę”. Kiedy Bella by piła filiżankę herbaty, Lacey wypije podwójną whiskey z lodem. Oprócz tego Lacey używa języka potocznego, czuje się pewnie ze swoją seksualnością i nie przejmuje się tym, co myślą inni. W scenariuszu ta postać została opisana, jako skąpo odziana dziwka z baru”.

Jednak to nie pierwszy raz, kiedy de Ravin musiała nagle zmienić osobowość. W serialu „Zagubieni” producenci Eddy Kitsis i Adam Horowitz (oni też produkują „Dawno, dawno temu”) poprosili de Ravin o zagranie Claire powracającej do przyjaciół, krótko po jej uwięzieniu. (Pamiętacie dziwną lalkę Claire?) „Co ci faceci robią ze mną?” - pytała de Ravin ze śmiechem. „W Zagubionych Claire wróciła, ale niebyła w pełni sprawna emocjonalnie, a w Dawno, dawno temu Pan Gold ma do czynienia z Bellą, która już go nie kocha.”

Kiedy odwiedziliśmy plan serialu w Vancouver na początku tego miesiąca, gdzie kręcono finałowy 2-godzinny odcinek, odnosiło się wrażenie, że problemy z Lacey mogą nie skończyć się razem z końcem drugiej serii serialu. A de Ravin dodaje „W finałowym odcinku następuje pewne rozwiązanie mojego problemu i jest też piękna scena pomiędzy Panem Goldem i moją bohaterką.  Ale jak to mówią prawdziwa miłość nigdy nie jest łatwa. Tak mogę to ująć”.