Arek Tobiasz
| 24-03-2013, 17:35:22
To skrzyżowanie "Fringe" i "Żony idealnej", którego nigdy nie wiedzieliśmy, że chcieliśmy: John Noble zabierze swój talent do kancelarii Lockhart i Gardner w niedzielę jako jeden z ekscentrycznych klientów Alicii, który nie wydaje się umieć przebywać poza sądem - i on zostaje zamordowany na początku odcinka. A następnie zobaczymy go we wspomnieniach. Rodzony Australijczyk rozmawiał z nami o odejściu z "Fringe" i "Żonie idealnej".
Czy nadal brakuje ci "Fringe" czy to już minęło?
Wiesz, to nie miało szansy się wydarzyć. Jak zakończyliśmy "Fringe", wróciłem do Australii i zacząłem robić domowe rzeczy, takie jak: "Och, muszę pomalować dom". U potem dostałem propozycję powrotu do Ameryki, aby zrobić "Żonę idealną". Więc pozostawiłem żonę w samym środku tego całego malowania.
Zostawiłeś żonę, aby pomalowała cały dom sama?
Nie! Cóż, ona nie mogła zostać w domu, ponieważ opary są tak mocne. Wrócę, kiedy wszystko będzie skończone. [Śmiech] Tak tęsknota za "Fringe" może się pojawić jak wrócę.
Nie szufladkując cię czy cokolwiek, ale "Żona idealna" jest trochę inna do "Fringe". Jak się w to zaangażowałeś?
Wiesz, to było ciekawe, "Żona idealna" to chyba mój ulubiony telewizyjny serial. Jest bardzo mądry, pięknie napisany i obsada jest fantastyczna. Można wyczuć to oglądając fantastyczną chemię między nimi. I to, że Julianna Margulies jest na czele - ona jest idealna. Pracowałem z nią tylko wtedy, kiedy robiłem odcinek, ale poważnie to była taka radość. Więc to było naprawdę na górze mojej listy życzeń. Rozmawiałem z żoną, a ona powiedziała: "Cóż, kiedy skończysz Fringe, zobacz czy możesz się dostać do Żony idealnej". [Śmiech] I tak się stało! Ale to również jest wspaniałe, ponieważ wiele osób w załodze, było naszą załogą w pierwszym roku "Fringe", kiedy byliśmy w Nowym Jorku. Więc to było jak powrót do domu w pewnym sensie, piękne doświadczenie.
Grasz lubiącego pozwy faceta. Czy on jest Amerykaninem?
Czy wiesz? Nie jest.
Więc mogłeś korzystać z naturalnego akcentu tym razem?
Tak! Myślę, że to był pierwszy raz od 15 lat, gdzie mogłem korzystać z naturalnego akcentu. [Śmiech] Mówię poważnie! To było dziwne, faktycznie kilka razy przyłapałem się jak grałem Amerykanina. Ale to była trochę późna decyzja, kiedy pojawiłem się na planie [producent wykonawczy] Robert King powiedział: "Co myślisz o zrobieniu tego z australijskim akcentem?" A ja na to: "Będzie super!" [Śmiech]
Opis twojej postaci brzmi: "Steve Jobs połączony z Unabomberem, ale lepiej ubrany i z poczuciem humoru".
Czytałem opis tej postaci i pomyślałem: "Co to u licha znaczy? Nie miałem pojęcia, więc postanowiłem to zignorować. [Śmiech] Wiesz co myślę? On był pewnym bardzo inteligentnym gościem, który zrobił fortunę gdzieś w świecie IT i sprzedał go, więć ma te wszystkie pieniądze i wolny czas oraz jątrzącą się nienawiść do ludzkości, bez względu na przyczynę. I widział siebie jako ofiarę, więc pozywał ludzi za najbardziej drobne rzeczy: jego sąsiada za szczekającego psa, więc nie wysyła wiadomości czy czegokolwiek, pozywa gościa. Pozywa każdego za wszystko. Całkowicie paranoidalne; myśli, że CIA przyjdzie po niego. Odcinek zaczyna się od wiadomości, że został zabity, a policja zwraca się do Alicii i mówi: "Czy znałaś kogoś kto chciałby go zabić?" A ona na to: "Uh, tak". [Śmiech] "Od kogo mam zacząć?"
Wiesz, między tobą i Colinem Sweeneyem [Dylan Baker], Alicia obciążona pracą niańczenia ich.
Wiem! Gram postać, która naprawdę przywiązuje się do niej. I ona naprawdę chce się go pozbyć! A on na to: "Nie, nie, nie, nie uwolnisz się ode mnie!" Więc on nieustannie wymyśla nowe osoby, które pozwie, więc on wraca i widzi ją po raz kolejny. To świetny rodzaj relacji, ale oczywiście to się kończy, a ona musi stawić temu czoła.
Czy byłabyś przeciwny powrotowi? A może nie? Może trochę więcej retrospekcji w przyszłości.
Nie wiem! Wiesz mieliśmy zabawę robiąc to. Oni powiedzieli: "Oh, musisz wrócić!" Powiedziałem: "Nie mogę! Zabiliście mnie!" [Śmiech] To byłoby świetne.
Więc tylko pracowałeś z Julianną? Czy była też Archie Panjabi lub ktoś inny w ogóle?
Wcale nie! Właściwie nie, była jedna scena z Joshem Charlesem, którego znam i bardzo lubię. Jest w tym, ale moja postać postanawia go ignorować i nawet nie patrzeć na niego!
Masz tendencję do grania ojców ze skomplikowanymi relacjami ze swoimi synami, jak Denethor we "Władcy pierścieni" i Walter w "Fringe". Twoja postać w "Żonie idealnej" ma jednak głęboką nienawiść do ludzkości, więc zgaduje, że nie miałeś po drodze nic z rodziną wspólnego?
Nie, nie. Jestem samotnikiem. Można założyć, że pewnie miał litanię nieudanych związków w przeszłości sądząc po tym facecie. Ale on jest również gościem, który był niesamowicie skoncentrowany na sukcesie, to na pewno. Myślę, że jest wiele frustracji w takiego rodzaju ludziach, którzy osiągnęli już ten stan, nie muszą prawdopodobnie już pracować, ponieważ sprzedali swój biznes komuś innemu i on ma tą frustrację w sobie i po prostu wyładowuje ją na ludziach. To dlatego lubi się sądzić. To bardzo skomplikowana postać, choć jest tylko w jednym odcinku. Byłaby to bardzie ciekawa postać, aby poznawać ją dalej... Nie żeby mieliśmy szansę.
Czy myślałeś o pracy w innych amerykańskich serialach?
Oczywiście. Cieszę się kiedy robię telewizję. A standardy w telewizji są bardzo wysokie teraz, standardy pisania i standardy grania są takie wysokie. Istnieją pewne role, które mi się podobają. Jeśli mają w pewnym stopniu złożoność i jestem tym zainteresowany, to będę na pokładzie tego od razu. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby ktoś powiedział: "Możesz zrobić kolejny serial w Nowym Jorku". Ni byłoby żadnych wątpliwości dla mnie. Kocham Nowy Jork.
"The Americans" kręcą w Nowym Jorku. Widziałeś ten serial?
Nie widziałem! Jest dobry?
Jest fantastyczny. Umieść go na swojej liście.
Tak zrobię!
Po pomalowaniu swojego domu.
Ach, tak! Cóż, później zajmę się za prace w ogrodzie. Muszę to zrobić.
Czy masz duży ogród?
Nie! To mały ogród. I też mały dom! Ale zrobimy to wszystko i wrócę, zajmę się swoją żoną.