amelka
| 14-01-2018, 14:20:06
Zapytany o to jak jest grać przeciwieństwo siebie samego w nadchodzącym szpiegowskim serialu sci-fi „Counterpart”, J.K. Simmons zażartował, że jest „moim ulubionym aktorem, z którym pracowałem”. Ale przyznał, że to zaprezentowało pewne techniczne wyzwania dla niego i każdego innego, który „miał nieszczęście”, aby być w tych scenach.
Inny aktor, który stanowił drugą rolę Simmonsa w czasie zdjęć potem został „wymazany”, aby dodać jego inny występ, co Simmons nazwał „krzywą uczenia jaką jest w istocie życie”.
W szpiegowskim serialu o tajemniczym świecie ukrytym pod powierzchnią naszego istnienia, Simmons gra Howarda Silka, mały trybik w berlińskiej szpiegowskiej agencji ONZ. Odkrywa, że jego organizacja strzeże przejścia do równoległego wymiaru i zostaje wciągnięty w mroczny świat, w którym jedyną osobą jakiej może ufać to jest prawie identyczny odpowiednich z równoległego świata. Serial, który zadebiutuje 21 stycznia, bada tematy tożsamości, losu i zagubionej miłości, jak również stawia odwieczne pytanie: „Co jeśli nasze życie mogłoby wyglądać inaczej” jak opisuje stacja.
Aktorka Olivia Williams miała więcej pytań niż to, jak czy granie kogoś kto ma empatię i uczucie przywiązania do jej drugiej siebie, narcystycznej i jakoś oderwanej, wywołuje uczucie odrazy do siebie — co jest świetnym pytaniem dla terapeuty, zauważa.
Krytyk zapytał twórce i producenta wykonawczego „Counterpart” Justina Marksa o podobieństwach między tym serialem a „Fringe”, seriale sci-fi Fox emitowanego w latach 1008-2013 od J.J. Abramsa, Alexa Kurtzmana i Roberta Orciego. Marks powiedział, że nie widział tego serialu — standardowa odpowiedź na często zadawane pytanie w tej branży. Jego serial to bardziej tradycyjny brytyjski serial szpiegowski z dodatkiem sci-fi, dodał.
Wiedział od początku, że serial będzie miał miejsce w Europie, wyjaśniając, że chciał „nieco alegorii Zimnej Wojny” — a nie coś co rozgrywa się po części w Nowym Jorku, Los Angeles czy San Francisco, a co jest idealne dla Berlina.