Kiedy rozmowa umieszczała w centrum uwagi główną postać, stało się jasne dlaczego Armitage był dobrym wyborem, aby zagrać tę samą, ale inną rolę w celu nie zrobienia z Sheldona przewidywalnej mini-wersji.

Zapytany o granie postaci, Armitage powiedział: „Nie jest tak trudny do grania — ale to też nie jest łatwe”. Dodał: „Muszę myśleć inaczej, ponieważ jest tym niesamowicie mądrym dzieciakiem, a ja taki nie jestem”. Zwrócił się do Parsonsa i powiedział: „Ten gość pomaga mi z tym mocno”.

„Już nie!” — powiedział Parsons.

„Jesteś mądry!” — odpowiedział Armitage.

Tutaj wtrąciła się Reagan Revord: „Nie bądź taki skromny”.

„Dziękuję!” — powiedział Parsons jak tłum się śmiał. Potem kontynuował: „Ale poradziłeś sobie niesamowicie. To nie jest takie trudne do grania — to jest ciekawe. To ma swoje wyzwania, ale to jest naprawdę zabawne”.

„To trochę jak przejście przez labirynt, gdzie wiesz jak dotrzeć do końca, ale to jakoś wygląda tak samo, więc nadal musisz poradzić sobie tam nawet chociaż wiesz co robisz” — powiedział Armitage.

„Nie chcieliśmy po prostu zrobić ‚małego Sheldona’” — powiedział Chuck Lorre. „Rozwija się. Ma dziewięć lat — chcemy rozgrywać się to powoli i cieszyć tą drogą”.

Kiedy Armitage został zapytany czy zaprzyjaźniłby się z Sheldonem w prawdziwym życiu, zastanawiał się przez chwilę zanim odpowiedział: „Nie do końca byłby kumplem — to nie termin jakiego bym użył”. Jego odpowiedź spotkała się ze śmiechem, ale dokończył: „Byłby bardzo ciekawym przyjacielem — ale mogę widzieć siebie jak spędzam z nim czas”.

Jeśli chodzi o występy gościnne z „Teorii wielkiego podrywu”, prawdopodobnie nie zobaczymy nikogo chyba, że podróż w czasie zostanie zaangażowana. Ale fani mogą otrzymać innego rodzaju gościnny występ.

„Tutaj są młodzi ludzie w życiu małego Sheldona, których możemy pewnego dnia spotkać w ‚Teorii wielkiego podrywu’ jako dorośli” — powiedział Lorre.