Ale traumatyczny cliffhanger w jesiennym finale, gdzie ojciec Antonio został dźgnięty, znowu połączy parę w czasie styczniowego powrotu serialu.

„Ze względu na to co wydarzyło się z Ramonem, Antonio pojawia się w szpitalu i widzi Brett po raz pierwszy od długiego czasu” — zapowiada showrunner Derek Haas.

Chociaż iskry lecą na nowo, spotkanie nie będzie powtórką poprzednich zalotów. „Myślę, że to co jest inne w tej relacji tym razem to Brett” — mówi jej odtwórczyni Kara Killmer. „Za pierwszym razem, była trochę za bardzo przywiązana do wyników, aby zdać sobie sprawę jak skomplikowana sytuacja była naprawdę. Więc myślę, że tym razem, stara się być nieco bardziej wyluzowana i po prostu cieszy się nim, tak jak robią to Amerykanki”.

Co do tego jak długo Brett będzie cieszyła się Antonio, „to trochę sprawa na dwa odcinki, ale potem tutaj pojawi się coś więcej” — ujawnia Haas.

„Tutaj jest małą przerwa, gdzie myślisz, ‚O, to było krótkie’, ale to nie będzie tak krótkie jak widzowie myślą” — dodaje. „Wiem, że nasi widzowie widzę, że po wydarzeniach ósmego odcinka, będą jak: ‚Dlaczego dali nam to jeśli nie dali nam więcej?!’ I potem tutaj będzie więcej”.

„Chicago Fire” powraca w czwartek, 4 stycznia.