amelka
| 26-11-2017, 11:33:53
„Nigdy”.
Właśnie tyle razy snajperka sierżant Jasmine „Jaz” Khan z „The Brave” spudłowała, mówi aktorka Natacha Karam. Więc jak jej kulka nie trafiła w jesiennym finale, „W mojej głowie, rozgrywałam to tak jakby to był pierwszy raz jak to się przydarzyło” — mówi.
I kiedy to nie jest największe zmartwienie Jaz w tej chwili — mimo wszystko, kobieta została zatrzymana wbrew jej woli w Iranie po tym jak zabiła terrorystycznego geniusza — Karam mówi, że wszystko co wydarzyło się w dziewiątym odcinku będzie miało wpływ na wszystko co wydarzy się później.
„Wszystko od tej chwili ciągle się zmienia, i po raz pierwszy, zaczynamy zdawać sobie sprawę z prawdziwych konsekwencji” — zapowiada. „To są konkretne konsekwencje. To ciągle pozostaje w tobie i nie możesz się tego pozbyć. Tutaj jest wiele psychologicznych rzeczy, które mają miejsce w dziesiątym odcinku. Dowiadujemy się rzeczy o tych postaciach”.
Karam nie może powiedzieć za wiele co ma miejsce jak Dalton i jego zespół powracają z przerwy, ale daje nam smak tego co nas czeka. „Dziesiąty odcinek był bardzo dziwny dla mnie, ponieważ nie jestem w zespole. Nie spędzam żadnego czasu z chłopakami. Dziesiąty odcinek był trudny” — mówi. „Tutaj było wiele trudnych i wyczerpujących scen, ale najtrudniejszą rzeczą dla mnie w dziesiątym odcinku były rzeczy, których nie będziesz zakładać jak je zobaczysz. Tutaj jest wiele chwil bezruchu. Chwil bez dialogu”.
Przerywa, potem się śmieje. „Tutaj jest tak wiele dobrych rzeczy, o których chce powiedzieć!”