Arek Tobiasz
| 28-05-2012, 23:29:42
Od chwili, gdy Maria opowiedziała Markowi o swoim życiu, oboje zachowują dystans. Mężczyzna wciąż się waha…
Aż w końcu, prosi ukochaną o spotkanie. Zaprasza Marię do swojego biura i nieśmiało wyznaje:
- Postanowiłem, że… chcę spróbować. Chcę cię poznać bliżej. A potem… Potem chcę poznać twoją rodzinę, twoje dzieci, bo… Bo chyba się zakochałem.
- Czy ty wiesz… Zdajesz sobie sprawę, co powiedziałeś?
Maria spogląda z napięciem na ukochanego… A Marek, pewien siebie, tylko ciepło się uśmiecha:
- Tak...
- Zdajesz sobie sprawę, że ja nie mam osiemnastu lat, nie jestem dyspozycyjna, ja… Nie będę się mogła z tobą spotkać, kiedy akurat zadzwonisz…
Pyrka szuka kolejnych argumentów, a ukochany w końcu zamyka jej usta - namiętnym pocałunkiem!
- Cicho… Już nic nie mów…