Arek Tobiasz
| 17-02-2013, 14:47:54
To na pewno, na pewno nie były szczęśliwe walentynki dla fanów "Pamiętników wampirów". Choć byliśmy przyzwyczajani do pożegnania niektórych ukochany postać pod koniec każdego sezonu, myśleliśmy, że jesteśmy bezpieczni po odejściu Kola. Nie tak bardzo.
W ostatnim odcinku, nie wszystko poszło dobrze w Mystic Falls... czy na tajemniczej wyspie, gdzie gang domniemywał, że Silas jest pogrzebany. Pod koniec odcinka Tyler (Michael Trevino) opuścił miasto po raz kolejny, aby uniknąć gniewu Klausa, a Jeremy (Steven R. McQueen) został prawdopodobnie wysuszony przez Silasa po tym jak zwiodła go Katherine.
Więc przejdźmy do tego.
Oczywiście fani Tylera są przyzwyczajeni do pożegnania z nim każdej wiosny. W drugim sezonie odszedł z watahą wilkołaków, a w trzecim sezonie udał się w góry, aby złamać więź z Klausem. Ponieważ obsada "Pamiętników wampirów" jest tak duża, każda postać nie może być w każdym odcinku, więc wypisanie Tylera, kiedy odbywał osobiste podróże pomogło zrobić miejsce dla innych postaci, aby spędzili trochę czasu przed ekranem.
Tym razem to jednak inna historia. Wzruszające pożegnanie jakie miał z Caroline było bardziej emocjonalne niż widzieliśmy wcześniej, jak ona błagała go, aby ruszył dalej, a on obiecał być szczęśliwym i zapomnieć o niej.
Według naszych bardzo wiarygodnych źródeł, jego nieobecność będzie znacznie bardziej wydłużona niż jakiekolwiek poprzednie. Żadna decyzja nie została jeszcze podjęta odnośnie tego kiedy i czy Trevino wróci do obsady i czy będzie w stałym czy powracającym aktorem. Powrót w tym sezonie jest bardzo mało prawdopodobny. Tyler i Klaus z pewnością mają pewne niedokończone sprawy, które muszą rozwiązać, więc on mógłby, w teorii, pojawić się gościnnie w spin-offie "The Originals" w przyszłości. Na razie jednak, nie pojawi się. Jeśli zapytasz nas, to całkiem nieszczęsne, że musi uciekać przed człowiekiem, któremu próbował się przeciwstawić przez cały sezon. To rozczarowujący sposób na pożegnanie postaci, która doszła tak daleko i poczyniła niezwykłe postępy.
Co do McQueeena... rzeczy na pewno nie wyglądają dobrze dla biednego Jeremiego. W przyszłym tygodniu odcinek jest kluczowy i niestety, póki co, fani będą musieli po prostu siedzieć cicho. Szczególnie teraz, kiedy Jeremy jest myśliwym, strata jego z pewnością będzie druzgoczącym ciosem. W szczególności, że to zmieni sprawy dla Eleny. Ona powiedziała, że jej brat jest jedyną rzeczą, która trzyma ją przed utratą głowy jako wampir, a także możliwość wyleczenia została jej wydarta, Jeremy mógł być jej jedynym połączeniem z jej człowieczeństwem.
Jeremy miał kilka świetnych chwil w tym sezonie, a jeśli to jest jego pożegnanie, to jest dobre. Jemu i Bonnie udało się przywrócić ich dawne połączenie dzięki mnóstwu półnagich scena (i, w porządku, pewnej hipnozie w domu, ale głównie dzięki półnagich scenach), a oglądanie jego i Elenę jak walczą ramię w ramię przeciwko Kolowi było mocne. On umarł padając obok Bonnie, a to coś oznacza w tym serialu.
Jeśli Jeremy, rzeczywiście, odszedł na dobre - i Kat Graham powiedziała w wywiadach, że jest najbardziej znacząca śmierć od pierwszego sezonu w tych odcinkach, więc możemy to założyć - to pozostawia nas z jedynie 6 członkami stałej obsady w kolejnym sezonie, przy założeniu, że "The Originals" zostanie zamówione i Matt Donovan nie odejdzie póki jeszcze może. Z ukończeniem szkoły średniej, które się zbliża, to pozostawia wiele możliwości na kilka nowych twarzy na studiach - czy gdziekolwiek indziej - w przyszłym sezonie.
Jest mnóstwo dyskusji na temat ostatniego odcinka. Wampiry dowiedziały się, że istnieje tylko jedna dawka lekarstwa - i Klaus chciał, aby Rebelah je dostała, nawet zamiast jego "worka krwi" Eleny. Widzieliśmy nawet zaskakujący powrót Jasmine Guy jako babki Bonnie i oczywiście Katherine. Stefan i Elena nawet zgodzili się być przyjaciółmi, po tym wszystkim co przeszli ze sobą.
Napisz w komentarzu co myślisz o ostatnim odcinku "Pamiętników wampirów" i polub fanpage serialu na Facebooku, aby być na bieżąco.