„Good Omens”, oparte na książce Neila Gaimana i Terry’ego Pratchetta, ma miejsce w 2018 roku, kiedy apokalipsa jest bliska, a Sąd Ostateczny rozegra się na Ziemi. Według Przistoynych i akuratnych profecyj Agnes Nutter - jedynej wiedźmy, która naprawdę wie coś o przyszłości, koniec świata ma nastąpić w najbliższą sobotę zaraz po kolacji.

Więc armie dobra i zła gromadzą się, Atlantyda powstaje, a nastroje wybuchają. Wszystko wydaje się iść zgodnie z planem bożym. Poza Azirafalem, nieco wybrednym aniołem, i Crowleyem, demonem — gdzie obaj żyli pośród śmiertelników na Ziemi od samego początku i przywykli do tego stylu życia — którzy nie chcą nadchodzącej wojny. I… ktoś wydaje się być niesłusznym Antychrystem.

Postać Gabriela jest mało ważna w oryginalnej powieści, ale showrunner Gaiman wyjaśnia dlaczego rozwinął ją w scenariuszu: „Jak skończyliśmy pisać ‚Good Omens, dawno w prehistorii, Terry Pratchett i ja zaczęliśmy planować sequel. Tutaj miło być wiele aniołów w sequelu. Kiedy powieść została opublikowana po raz pierwszy, zostaliśmy po raz pierwszy zaczepieni przez Hollywood, a Terry i ja cieszyliśmy się wprowadzeniem naszych aniołów do fabuły filmu, który nigdy nie powstał. Więc kiedy, prawie trzydzieści lat później, zacząłem pisać ‚Good Omens’ dla telewizji, jedna rzecz jaką wiedziałem to, że nasze anioły tutaj będą”.

„Przywódcą tych aniołów jest Gabriel. Jest wszystkim tym czym nie jest Azirafael: jest wysoki, dobrze wygląda, charyzmatyczny i nienagannie ubrany. Mamy szczęście, że Jon Hamm był dostępny, biorąc pod uwagę, że ma już wszystkie te rzeczy bez nawet grania. Mieliśmy szczęście, że jest fanem książek i niezwykłym aktorem” — dodał

Serial zadebiutuje w 2019 roku.