Pod koniec drugiego sezonu ujawniono zostało, że kolejna osoba uniknęła śmierci w czasie zniszczenia Kryptonu, mając broń biologiczną zwaną Reign, również znaną jako Worldkiller. W komiksach Worldkillersi to były żądne krwi istoty z super mocami, które chcą podbić Ziemię. Ale jak aktorka „House” Odette Annable zadebiutuje w premierze sezonu, gra zupełnie inną postać niż znają fani komiksów.

„Kiedy spotykamy Reign, jest tylko kobietą” — mówi producent wykonawczy Andrew Kreisberg. „Nazywa się Samantha i jest samotną matką, i nie ma pojęcia, że jest Reign; nie ma pojęcia, że była dzieckiem w kapsule pod koniec ostatniego sezonu, więc podróż jaką ma w tym sezonie to zdawanie sobie sprawy z jej dziedzictwa i jak ono się objawia”.

Przemiana Samanthy w Reign naprawdę mówi o temacie tego sezonu. „Sprawa, z którą każdy zmaga się w ‚Supergirl’ w tym sezonie to: ‚Co to znaczy być człowiekiem?’” — mówi Kreisberg, podkreślając, że „Supergirl” musiało nieco zmienić sprawy jeśli chodzi o wybór wielkiego złego. „Nie tylko konkuruje ze sobą w ‚Supergirl’, ale konkuruje ze sobą we wszystkich innych serialach jakie zrobiłem, i to oznacza, że nie chce powtarzać tego co zrobiłem w ‚Supergirl’, nie chcę powtarzać tego co zrobiłem w ‚Arrow’ i ‚Flash’”.

„Zwykle w tych serialach” — kontynuuje Kreisberg — „albo spotykasz wielkiego złego pod koniec pierwszego sezonu albo spotykasz go w siódmym czy dziewiątym odcinku, i zdajesz sobie sprawę, że pociągali za sznurki przez cały czas, i byli tutaj pracując nad swoim wieloletnim planem, aby pokonać naszych bohaterów czy zniszczyć miasto. Kiedy poznajemy Reign, jedyna rzecz jakiej nie widzieliśmy w żadnym z tych seriali to że nigdy nie widzieliśmy jak wielki zły staje się wielkim złym”.

„Supergirl” powraca w poniedziałek, 9 października.