W tym tygodniu w "Chirurgach", Derek próbował ocalić Izbę przyjęć. (Hura!) Ale to naprawdę nie ma znaczenia, bo okazuje się, że nie ma nadziei dla szpitala. (Hę?) Pozwól mi wyjaśnić...

WYCIĄGNIĘCIE WTYCZKI | Choć Derek przekonuje wystarczającą ilość innych oddziałów, aby zacisnąć pasa, aby zachować Izbę Przyjęć otwartą - i Owen jest w stanie pokazać Alanie jak to jest wartościowe - los został już przesądzony, jak i Seattle Grace. W rzeczywistości, ekspert od efektywności ujawnił, że szpital zostanie sprzedany! I tak po prostu wszystko ma sens: Alana tylko pozbywa się Izby Przyjęć, aby Seattle Grac było bardziej atrakcyjne dla potencjalnych nabywców - wiesz, tak samo jak pośrednik usuwa brzydki włochaty dywan, aby zwiększyć szansę na sprzedaż domu!

NIE BĘDZIE KRWI | Początkowo, Crisitna walczy z nowym monitoringiem kamer... cóż, śledzi każdy ruch każdego. Później jednak, jest nawet trochę wdzięczna, kiedy dr Bob - głos Wielkiego Brata - zatrzymuje Leah przed podaniem umierającemu Świadkowi Jehowy krwi. "Na etapie swojego rozwoju lekarza" - wrzeszczy na stażystkę - "jesteś amebą!" Ale jakimś cudem, jest amebą, która wciąż ma pracę: Dr Bob nie decyduje się jej wydać.

BIODRA, ONE BOLĄ | Najpierw Alex i Callie próbowali zmusić 13-letnią gimnastyczkę, aby wstała, po podwójnej wymianie stawu biodrowego, co im się nie udało. Niestety, dziecko jest tak przykre (i to w pełnym tego słowa znaczeniu), że spławia Alexa i odbiera całą radość Callie. W końcu Arizona z powodzeniem aplikuje jej trudną miłość (z naciskiem na trudną) i stawia pacjentkę na nogi.

PROCEDURA | kiedy klasa szybko uczy się nowej standardowej procedury w leczeniu przepuklin, Ruchard nie może utrzymać języka za zębami (ma swoją własną technikę), a Bailey nie może pohamować swojego "entuzjazmu" (chce zachować swoją pracę). Ale oboje są przerażeni, kiedy instruktorowi się wymyka: "Pacjenci nie mają znaczenia!" (Że co?!)

TYLKO KOPNIĘCIE | Pomimo rozczarowania Dereka odnośnie ponurej przyszłości szpitala, jego dzień nadal kończy się całkiem dobrze: Wyczuwa kopnięcie jego i Meredith McDziecka! (Czy to nie było trochę urocze, kiedy Bailey musiała wyjaśnić swojej spanikowanej koleżance, że trzepotanie w jej brzuchu to tylko kopnięcie jej dziecka?)

Dobra, twoja kolej. Co myślisz? Czy nie czujesz się jakby Owen dotarł do Alany? Jak zabawne było to, kiedy Jackson nagadywał na nią, zanim zdał sobie sprawę, że - oops - to ona za chirurgiczną maską? Czy dr Bob stanie się przełomową postacią - zawsze słyszaną i nigdy nie widzianą - jak "Carlton, portier" z "Rhondy"? Napisz poniżej!