milosz
| 01-06-2017, 11:59:05
Spinoff „Żywych trupów”, „Fear the Walking Dead”, powraca z trzecim sezonem 4 czerwca, a aktorzy mówią, że to najbardziej napakowany akcją sezon do tej pory.
„Tempo serialu bardzo mocno czuje się dla mnie jakby wzrosło” — powiedział Cliff Curtis, który gra Travisa Manawę. „Jesteśmy o wiele lepiej zaznajomieni z apokalipsą i tak gotowi do podjęcia działania”.
Dla Travisa, to oznacza, że wreszcie pozbędzie się kompasu moralnego, którego tak rozpaczliwie starał się trzymać. Próbował pozostać dobrym człowiekiem przed apokalipsą, ale jego dobroć nie pomagała mu przetrwać, a ona również nie ocaliła jego syna Chrisa (Lorenzo James Henrie). Teraz Travis posuwa się do pełnego nihilizmu.
„To była długa i bardzo wstrzemięźliwa podróż dla Travisa, aby wreszcie pogodzić się z własną moralnością i odłożyć ją na bok i zacząć zabijać” — mówi Curtis.
Danay Garcia, która gra Lucianę, dziewczyna Nicka (Frank Dillane) i jedna z kilku ocalałych członków La Colonia, jest w trudnym miejscu. Jej wiara, że śmierć jest testem od Boga i ocaleni odziedziczyli ziemię została skruszona jak okazało się, że Alejandro (Paul Calderón) kłamał jeśli chodzi o ugryzienie szwendacza. Plus dochodzi do siebie po postrzale.
Co do Victora Stranda, który pozostał w hotelu, kiedy Travis, Madison (Kim Dickens) i Alicia (Alycia Debnam-Carey) ruszyli w drogę, cóż, coś robi. Śmierć jego partnera Thomasa (Dougray Scott) i sprawy, które wymknęły się spod kontroli w hotelu wpłynęły na niego bardziej niż chciałby przyznać.
„Wierzę, że Victor Strand ma nie tylko plan A i B, ale również ma plan Z i 7” — mówi Colman Domingo. „Myślę, że próbuje dowiedzieć się jakie będą jego kolejne kroki w pewnym sensie, ponieważ myślę, że naprawdę zagubił się”.
„Fear the Walking Dead” powraca a niedzielę, 4 czerwca.