amelka
| 02-03-2017, 01:08:07
Clarke (Eliza Taylor) mogła w końcu znaleźć sytuację w „The 100”, z której nie może się wydostać.
Po dowiedzeniu się o tajnych przygotowaniach Skaikru, aby przemienić Arkę w schron chroniący przed promieniowaniem, król Ludzi Lodu Roan (Zach McGowan) jest gotowy przemienić swoje uczucia zdrady w ostateczną zemstę. I wiedząc, że apokalipsa jądrowa się zbliża, naprawdę nie ma nic do stracenia, aby rozpętać wojnę z Skaikru — bez względu na straty po obu stronach.
Ale w środowym odcinku, w przeciwieństwie do poprzednich tarapatów w jakich znalazła się Clarke, tutaj nie ma żadnej magii jaką może wykorzystać, aby ocalić swoich ludzi, kiedy Ludzie Lodu pojawiają się u ich drzwi gotowych do walki.
Więc rozpaczliwie chcąc uniknąć wojny, Clarke musi dowiedzieć się dokładnie jak wiele jest gotowa poświęcić i gdzie leżą tak naprawdę jej priorytety — ocalenie jej ludzi czy ocalenie wszystkich. Jednak jej taktyki negocjacyjne mogą się zdać na nic, jeśli pewni ludzie zaczną działać wbrew rozkazom, umieszczając życie każdego w o wiele większym niebezpieczeństwie niż wcześniej.