marek1211
| 04-01-2017, 15:25:43
Więc mieliśmy kilka dni, aby przetworzyć wszystko to co miało miejsce w niedzielnej premierze „Sherlocka”… i nadal nie możemy się pozbierać. Na szczęście jest showrunner Steven Moffat, aby wyjaśnić, dlaczego Mary musiała umrzeć, i na czym teraz „przyjaźń” Sherlocka i Watsona stoi.
W wywiadzie Moffat potwierdził, że Mary rzeczywiście jest martwa, „nie bawimy się w żadne gierki tutaj”, i mówi, że jej śmierć zawsze była konieczna, aby wrócić do tradycyjnej dwójki Sherlocka i Johna. „Sherlock Holmes jest o Sherlocku i dr Watsonie, a to zawsze musiało powrócić do tego — zawsze zawsze zawsze. Mieliśmy zabawę tworząc to trio, ale to nie miało trwać długo. Mary zawsze miała odejść, i zawsze mieliśmy wrócić do tej dwójki”.
W następstwie śmierci Mary, John wyżył się na Sherlocku, obwiniając go i krzycząc: „Obiecałeś coś!” I Moffat mówi, że ta rana w ich partnerstwie nie zagoi się łatwo. „Mamy ten rozłam w pozostałej części sezonu. Nie ignorujemy tego… Jeśli już, to się pogarsza”. Dodaje, że to była świadoma decyzja, aby zabić Mary w premierze, a nie finale: „Nie chcieliśmy dawać dwóch lat, abyś zapomniał jak wkurzeni byli na siebie. Zrobiliśmy to w sytuacji, gdzie powracamy za tydzień i ten serial trwa dalej”.
I nie spodziewaj się, że zrobi się lżej w pozostałych dwóch odcinkach czwartego sezonu. Moffat ostrzega, że „tutaj są pewne emocjonalnie wyczerpujące rzeczy przed nami”, nazywając drugi odcinek „najmroczniejszym jaki kiedykolwiek zrobili”. Szczęśliwego Nowego Roku dla każdego!