Sądząc po zapowiedzi, serial zmierza do bardzo ponurego miejsca. To oczywiście jest zgodne z ostatecznym losem prawdziwego świata piratów w XVIII wieku, nie wspominając o szczegółowej historii „Wyspy skarbów” Roberta Louisa Stevensona, wobec której serial jest swego rodzaju prequelem. Anarchia i cywilizacja ścierają się jak różne historie osiągają swój nieuchronny, i oczywiście krwawy koniec. Zobacz klip poniżej:

Serial, który ma miejsce dwadzieścia lat przed wydarzeniami „Wyspy skarbów”, śledzi budzącego grozę kapitana Flinta (Toby Stephens) w swoich wcześniejszych dniach — i z nowym sezonem, prawdopodobnie zobaczymy jego śmierć. Jak zakończenie serialu zostanie połączone z wyścigiem po skarb, to się dopiero okaże.