Arek Tobiasz
| 28-12-2012, 14:11:34
Tytularna bohaterka "Nikity" uświadomi sobie, że jej wróg Amanda nie tylko ma celowniku ją, ale również tych, których kocha - i kiedy serial powraca w piątek, 18 stycznia, była głowa Wydziału nie marnuje czasu, aby uderzyć w Nikitę, tam gdzie boli najbardziej.
Wracając do Comic Coca 2012, producent wykonawczy Craig Silverstein zdradził, że "coś się wydarzy" z narzeczonym Nikity. Teraz, producent wykonawczy ujawnia, że niepokojące zdarzenie jest tuż za rogiem - w tym , co miało być grudniowym cliffhangerem serialu.
Wszystko staje na głowie "od razu w 7 odcinku - który miał być zimowym finałem" - zdradza. (Godzina została przesunięta na styczeń "z powodu pewnych zmian w ramówce").
Los Michaela "przychodzi jako konsekwencja wszystkiego, co się działo do tej pory" - mówi Silverstein. "Tak więc, jeśli pytasz, co się dzieje, to tak naprawdę była Amanda. To pojawia się jako konsekwencja tego i tego jak oni idą po nią. To całkiem ciekawy problem".
I to jest komplikacja, która jak potwierdza "na pewno" wpłynie na dynamikę Michaela i Nikity.
Ale jeśli myślisz, że wiesz gdzie romantyczna droga Mikity zmierza, producent wykonawczy ostrzega, że fabuła może napotkać pewne przeszkody, których widzowie się nie spodziewają. "Myślę, że ludzie będą myśleć, że to będzie w ten czy inny sposób, a to będzie zabawne zobaczyć co ludzie będą porównywać swoje myśli z tym co naprawdę się dzieje".
Cokolwiek Amanda ma w zanadrzu dla gołąbeczków, to udowadnia, że ona będzie znacznie bardziej nikczemna niż jej poprzednik. W swoim dążeniu do udzielenia kilku lekcji Nikicie, "To robi się dość intensywne" - zdradza Silverstein. "To na pewno idzie do niektórych miejsce, w których Percy nigdy nawet nie był... Ona naprawdę staje się coraz bardziej niebezpieczna jak wszystko idzie dalej".