„Tutaj jest komponent mężczyzny i jego zespołu rządzącego naszym krajem w tym czasie z ‚West Wing’. tutaj jest również aspekt śledztwa i konspiracji z ‚Homeland’. I tutaj również mamy coś z ‚House of Cards’, gdzie jest postać i rządowe sprawy oczami trzech postaci oraz polityczne kontakty i umowy”.

Dramat pokazuje Sutherlanda jak gra niższego szczebla urzędnika (który ma zostać wyrzucony), a zamiast tego staje się mało prawdopodobnym prezydentem Stanów Zjednoczonych po katastrofalnym ataku na Waszyngton. Aktor „24 godzin” przyznaje, że „nie miał intencji robienia serialu telewizyjnego”, kiedy projekt został mu po raz pierwszy przedstawiony. „Ale czułem , że muszę ten scenariusz pobieżnie przeczytać i wyjaśnić dlaczego nie mogę tego zrobić” — wspomina. „I pamiętam, że jak doszedłem do końca scenariusza, to pomyślałem, że potencjalnie trzymam kolejne dziesięć lat mojego życia w rękach”.

„Czułem, że scenariusz jest tak pięknie zbudowany” — dodał Sutherland. „To miało aspekt thrillera, rodzinnego dramatu, a potem ro również pozwoliło sobie na politycznym poziomie wywoływać dyskusje, które myślę, że musimy mieć w racjonalny sposób”.

Zapytany o to jak jego postać z „Designated” Tom Kirkman zareagowałby na Jacka Bauera, Sutherland zażartował: „‚Dobrze wyglądający gość. Naprawdę powinienem stracić te okulary”’, zanim dodał: „Myślę, że Jack Bauer miałby niesamowite przekonanie i prawdziwy moralny kompas w tych okolicznościach, więc muszę wierzyć, że by mu zaufał”.

„Designated Survivor” zadebiutuje w środę, 21 września.