marek1211
| 15-06-2016, 14:24:59
Jak telewizja zmienia się w wieku Netflix i Hulu, showrunnerzy tacy jak Sam Esmail z „Mr. Robot” kwestionują od dawna utrzymujące się normy w branży. W szczególności twórca serialu, który również wyreżyserował każdy odcinek nadchodzącego drugiego sezonu, chce, aby więcej czasu upłynęło między sezonami.
Nieco ponad rok upłynie między premierą pierwszego a drugiego sezonu „Mr. Robot”, a Esmail ma nadzieję na większą przerwę zanim zobaczymy trzeci sezon. „Osobiście, myślę, że to jest kolejny dziwny, archaiczny osąd seriali telewizyjnych, gdzie muszą wrócić w pewnym terminie albo stracą swoich widzów” — powiedział Esmail. „Po prostu powiem tak: Myślę, że to bzdury, szczególnie biorąc pod uwagę jakoś serialu”.
I dlaczego nie? Tutaj jest więcej niż kilka ostatnich przykładów sezonów między którymi mogło upłynąć nieco więcej czasu. „Detektyw” — pierwszy sezon, który pomógł przekonać Esmaila, że „Mr. Robot” może istnieć — pokazał swoją drugą osobną historię nieco ponad rak po swoim debiucie, a widzowie oglądali ten serial.
„Czy lepiej spieszyć się z czymś co nie jest tak dobre, aby po prostu utrzymać się w ramówce, ponieważ obawiasz się utraty widzów?” — zapytał Esmail (chociaż nie odnosił się do „Detektywa”). „Z kiepską jakością scenariusza czy historii, stracisz i tak widzów. Po prostu myślę, że strzelamy sobie w stopę postępując tak”.
Aktor Rami Malek widzi to w taki sam sposób. „Możesz wyobrazić sobie jakie to jest męczące, aby napisać te wszystkie odcinki, wyreżyserować je, i dopracować każdy szczegół z obsadą i skończyć w montażowni w trakcie weekendów?” — zapytał Malek. „Sam zasługuje na przerwę”.
Jednak mówiąc to wszystko, zarówno Esmail jak i Malek wątpią, że USA Network kiedykolwiek pozwoli ich letniemu serialowi (który powraca 13 lipca) przesunąć się na jesień.