„Myślę, że każdy mocno spekuluje” — powiedział Matthew Daddario o wielkim odcinku czy Magnus i Alex będą razem czy nie, który trafnie został zatytułowany „Malec”. Daddario dodaje: „Myślę, że fani powinni być bardzo ostrożni odnośnie swoich marzeń i nadziei, ponieważ, bardzo szybko, wszystko co kochasz i czego chcesz może zostać zniszczone. Staram się nie mieć zbyt wielu nadziei, ale gwarantuję, że sprawy będą… emocjonalne”.

Poniżej Daddario zapowiada dramatyczne zaślubiny swojej postaci, omawia proces sprowadzania „Maleca” do życia i wyjaśnia dlaczego krzyczenie to rzeczywiście świetna sprawa.

Nie jestem szalona, wiem, że grasz, ale czy to tego rodzaju uczucie jak prawdziwy ślub?

To zabawne, że o to pytasz, ponieważ tutaj jest moment, kiedy jesteś tutaj,a by powiedzieć „Tak”, a gość pyta o X, Y i Z — i myślisz sobie: „Człowieku, to jest trochę prawdziwe”. To jest stresujący moment w czyimś życiu, pobranie się. Nawet w mimice, tutaj jest psychilogiczny efekt.

Whoa, tutaj lepiej niech nie będzie żadnego „Tak”.

[Śmiech] Naprawdę nie pamiętam co ma miejsce. To było tak dawno temu.

Czuję jakby Magnus i Alex stali się ulubioną parą fanów, nawet bardziej niż Clary i Jace. Co było najważniejsze dla ciebie w twoim odgrywaniu tej pary?

Zawsze jak masz coś co jest ważne dla wielkiej liczby ludzi, szczególnie jak to jest na bardzo osobistym poziomie, musisz upewnić się, że twoja interpretacja tego pasuje do przynajmniej części ich interpretacji. Tutaj nie chodzi o ciebie. Musisz zrobić coś, aby uhonorować te postaci i ich relacje. Musisz być bardzo skupiony na szczerym utrzymaniu spraw i sprawieniu, że to będzie wydawać się prawdziwe. Zmaganie jest prawdziwe, ich uczucia są prawdziwe. Pracowaliśmy ze scenarzystami ciągle, aby upewnić się, że wszystko pójdzie gładko.

Również doceniam, że serial może badać ich relację o wiele pełniej niż w książkach.

Tak, Alex nie jest naprawdę główną postacią — cóż, jest, ale nie dostajesz jego punktu widzenia za często w pierwszych kilku książkach — więc serial bierze te małe chwile i przemienia je w o wiele bardziej znaczące rozwoje postaci, co jest bardzo doceniane. Odkryłem, że te sceny są bardzo fajne. To daje ci wiele miejsca do grania, co jest fajne. Wszyscy aktorzy się tym cieszą.

W tym momencie, myślisz, że Alex okłamuje siebie odnośnie swoich uczuć do Magnusa? Albo czy szczerze nie wie co czuje?

To ciekawe pytanie. Jaka jest różnica, naprawdę, między okłamywaniem siebie a byciem zagubionym? Myślę, że zagubienie wymaga tego, aby czuć pewnego rodzaju seksualne przyciąganie do kobiet również. To nie zostało wyjaśnione; nie pokazał żadnego emocjonalnego przywiązania do nikogo innego niż męskie postacie. Więc myślę, że okłamuje siebie i odpycha ludzi — to na pewno w taki sposób to grałem. Jeśli ktoś inny próbuje zmusić go do doświadczenia tych emocji, odpycha to bardzo mocno.

Jeśli to jest coś warte, nigdy nie jestem pewna co się dzieje w głowie Alexa.

[Śmiech] Jakoś zastanawiam się jak to robiłem: „Czy to nie jest zbyt wiele? To jest telewizja, więc nie mogę ukrywać wszystkiego bez sprawienia, że postać będzie wydawać się emocjonalnie martwa”. Tutaj są chwile jak się zastanawiam: „Och, może powinienem dać nieco więcej tutaj”.

Mówiąc o dawaniu więcej, jak długo to trwało jak doszedłeś do siebie po tej scenie krzyczenia w odcinku z alternatywnym wszechświecie? Byłam po prostu zmęczona oglądaniem tego.

To miłe, że tak mówisz, mam nadzieję, że tutaj był pewien efekt tego. Chcieli, abym krzyczał na różny sposób tego dnia. Robiliśmy to w kółko, ale oni tylko wykorzystali powiedzmy dwie sekundy. Musieli dokonać wyboru: Jakiego rodzaju krzyk chcą wykorzystać? Więc leżałeś tam krzycząc przez 35 minut, i do tego czasu masz dość, miałeś trening; krzyczenie jest świetnym treningiem, więc powiedz swoim przyjaciołom… Na pewno byłem wyczerpany emocjonalnie.

Przemówcie fani Aleca i Magnusa: Jakie macie nadzieje co do tego odcinka?