marek1211
| 24-03-2016, 21:42:45
To stało się założeniem wśród fanów książek George’a R.R. Martina, że oglądanie „Gry o tron”, od tego sezonu, zepsuje to co Martin potajemnie planował dla swojej nadchodzącej powieści z sagi „Pieśni Lodu i Ognia”.
Ale showrunnerzy David Benioff i Dan Weiss mówią, że fani czytający książki nie muszą się tak bardzo martwić niż mogą myśleć.
To prawda, że szósty sezon będzie pierwszy rokiem, kiedy serial HBO ma miejsce prawie całkowicie poza narracją ustaloną w pięciu opublikowanych książkach Martina z sagi „Pieśni Lodu i Ognia”. I Benioff i Weiss spotkali się z Martinem kilka lat temu w Santa Fe, aby dowiedzieć się tego co autora zaplanował, w ogólnym zarysie, na finałowy wątek swojej historii. Ale kiedy tutaj będą pewne podobieństwa miedzy dwoma epickimi opowieściami w przyszłości, w dużym stopniu to co pojawi się w serialu telewizyjnym będzie różnić się od tego co jest w książkach — i przez większą część, fani nie będą wiedzieć jak będą czytali książki co jest takie same, a co będzie się różnić.
„Ludzie rozmawiają o tym czy książki zostaną zdradzone — i to nie jest naprawdę prawda” — powiedział Benioff. „Tak wiele z tego co robimy odbiega od książek w tym momencie. I kiedy tutaj są pewne kluczowe elementy, które pozostaną taie same, nie zamierzamy za wiele mówić o tym — i myślę, że George również. Ludzie będą naprawdę zaskoczeni jak przeczytają książki po serialu. Wszystko będzie się różnić w tak wielu aspektach w pozostałej części serialu”.
W styczniu Martin ogłosił, że jego kolejna powieść w sadze, „Wiatry zimy”, nie będzie gotowa do czasu jak „Gra o tron” powróci 24 kwietnia. Chociaż producenci zawsze mieli nadzieję, że Martin dotrzyma tempa z serialem, tutaj jest też promyk nadziei — serial może teraz wykuć swoją własną drogę bez żadnych konkretnych oczekiwań.
„Co sprawia, że książki są takie świetne to fakt, że George nie tworzy drobiazgowych planów dla każdego punktu tej historii i potem wypełnia luki sumiennie zmierzając od punktu A do B i C, wypełniając to wszystko treścią” — dodał Weiss. „W pewnym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że zamierzamy wyprzedzić książki i jakoś postanowiliśmy patrzeć na to jak na świetną rzecz po obu stronach — tutaj jest ten niesamowity świat, który George stworzył i teraz tutaj są dwie różne wersje, i tutaj nie ma powodów, gdzie nie będziesz mógł być podekscytowany, zaskoczony i przerażony przez obie te różne wersje tych światów”.
Jesteś fanem „Gry o tron”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.