Arek Tobiasz
| 26-11-2012, 14:28:32
W zeszłotygodniowej "Rewolucji", Miles miał halucynacje jak Monroe prosił go, aby wrócił na swoje stanowisko w milicji, a według producenta wykonawczego Davida Rambo, sen Milesa stanie się rzeczywistości w poniedziałkowym odcinku.
Ale czy założyciel milicji chce wrócić? Billy Burke, który gra Milesa, powiedział dziennikarzom, że czuje, że jego postać nie chce mieć nic wspólnego z tym, ale Rambo zdradza zupełnie inną opowieść. "Mówimy, że Miles szuka odkupienia za wszystkie złe rzeczy, które zrobił będą w milicji, ale w tym samym czasie, to jest trochę kuszące" - zdradza.
Ale jeśli Miles wróci, to nie naprawiłoby uszkodzonego systemu i podniosło chwałę milicji. "Myślę, że część Milesa, która chce wrócić jest częścią, która naprawdę lubi wszystko co zrobił, która chciałaby to zrobić ponownie" - mówi Rambo.
Czy Miles zaakceptuje ofertę starego przyjaciela, Rambo tego nie powie, ale zdradził, że spotkanie będzie "bardzo emocjonalne, ale wynikiem będzie epicka walka na miecze".
I kiedy Miles może przejść na ciemną stronę, Rambo ujawnił, że zobaczymy również inną stronę Monroe (David Lyons). Rambo powiedział, że Monroe "będzie jeszcze bardziej ludzki w zimowym finale".
Czy to oznacza, że zobaczymy więcej seksownego uśmiechu generała milicji w poniedziałek? Będziesz musiał obejrzeć, aby się dowiedzieć.
Ale pamiętaj, że po poniedziałkowym odcinku, "Nobody's Fault but Mine", "Revolution" nie wróci aż do 25 marca. Choć cztery miesiące są dość długą przerwą, Rambo nie myśli, że to będzie problemem. "Revolution ma bardzo oddanych fanów i chcemy zapewnić, że kiedy wrócimy w marcu, to będzie warte tego czekania".
Zimowy finał "Revolution" można oglądać dzisiaj na NBC.