Po zapomnianej adaptacji kinowej „Darów Anioła” z 2013 roku, fani we wtorek mieli wysokie nadzieje co do drugiej inkarnacji popularnej serii powieści Cassandry Clare. Mimo wszystko, obiecano nam, że serial pozostanie wierny swojemu materiałowi źródłowemu.

Ale czy tak było?

Jako czytelniczka książek — zaczęłam się bać, kiedy dowiedziałam się, że ten serial będzie tworzony, więc nie będę udawać, że byłam jego fanką od pierwszego dnia — wyłapałam kilka zmian, które od razu rzuciły mi się w oczy, takie, które zmusiły mnie do tego, aby wcisnąć „pauzję” i upewnić się, że oglądam właśnie premierę.

Przejdźmy do rzeczy:

* W „Mieście Kości”, matka Clary zostaje porwana zanim mówi jej cokolwiek o Świecie Cieni. W odcinku pilotowym Jocelyn wręcza swojej córce prezent na jej osiemnaste urodziny zanim wpycha ją w portal.

* Mówiąc o portalach, te są najwyraźniej łatwiejsze do zrobienia w serialu niż w książkach. W rzeczywistości, przez zapytanie Clary o miejsce pobytu Luke’a zanim wysłała ją przez niego, Jocelyn wskazywała, że portale do każdego miejsca mogą być stworzone w każdym czasie.

* W odcinku pilotowym Jace i Clary rozmawiają najpierw poza Pandemonium. W „Mieście Kości”, ta rozmowa nie występuje aż łapie grupę polującą na zapleczu klubu.

* Serial wziął sąsiadkę Frayów z dołu — stare medium znane jako Madame Dorothea — i przemienił ją w żywą nastolatkę o imieniu Dot.

* Simon również zyskał kilka ulepszeń w serialu, jak głos anioła, na przykład. (To mówiąc, zaśpiewanie przez niego „Forever Young” było genialną zapowiedzią).

* Zachowałam największą zmianę — przynajmniej moim zdaniem — na koniec: Kiedy Clary zostaje zaatakowana przez demona w „Mieście Kości”, zabija bestię sama, używając gadżetu Nocnych Łowców od Jace’a. W odcinku pilotowym to Jace pojawia się Clary na ratunek, zabijając złoczyńcę swoim własnym ostrzem. Czy pozwolenie młodej kobiecie zabicia własnego demona nie jest uważane za wystarczające jak dla Freeform?

Jeśli to jest coś warte, oto co Clary zamieściła na Tumblrze zaledwie kilka dni przed premierą: „Nie mogę mówić odnośnie zmian, które zostały poczynione przez ten serial, ich stopniu ani konsekwencjach, ponieważ nie byłam zaangażowana w tworzenie tego serialu. To nie dlatego, że nie chciałam mieć żadnego wkładu. Zaoferowałam moje zaangażowanie, próbowałam się angażować i chciałabym tego, ale niestety to nie było rozważane, i ostatecznie przestałam patrzeć na scenariusze, ponieważ tutaj nie było ku temu powodów jeśli nie mogłam komentować ich w znaczący sposób albo przyczynić się do jakichkolwiek zmian”.

Zatem teraz, jakie zmiany rzuciły ci się w oko we wtorkowej premierze? Czy tutaj było coś co ci się nie podobało? Jakieś pomysły jak serial może być lepszym doświadczenie? Napisz w komentarzu swoje myśli.