amelka
| 11-01-2016, 14:15:01
W czasie gali wręczenia 73. Złotych Globów, powracający prowadzący Ricky Gervais przypomniał dziennikarzom swoją naczelną zasadę: Obraza została dokonania, nie dana.
Ta mantra na pewno rozbrzmiewała w czasie jego rozpoczynającego monologu, w którym zajmował się celebrytami zarówno obecnymi na ceremonii (Jak Jeffrey Tambor z „Transparent”) i nieobecnymi (Bill Cosby).
Czwarty występ współtwórcy „Biura” — pierwsza od 2012 roku — rozpoczął się pomoc, jak obrał sobie na cel Seana Penna za jego niedawny wywiad z zbiegłym narkotykowym królem Joaquinem “El Chapo” Guzmánem.
„Chciałem zrobić ten monolog, a potem przejść do ukrycia” — powiedział Brytyjczyk ze sceny, gdzie wziął łyk piwa: „Nawet Sean Penn mnie nie znajdzie. Kapuś”.
Śmiech w międzynarodowej sali balowej Beverly Hilton Hotel był głośny, gdzie większość znanych nazwisk przyjmowała przytyki jak zawodowcy (albo, przynajmniej, ukrywali swój gniew). Kilka najlepszych kawałków Gervaisa:
* „Szczerze mówiąc, ‚Marsjanin’ był o wiele zabawniejszy niż ‚Pixels’. Ale potem znowu, tak było z ‚Listą Schindlera’” — o nominacji „Marsjanina” jako komedii.
* „Jeśli chcesz wygrać dzisiaj, pamiętaj, że nikt nie dba o nagrodę tak bardzo jak ty”.
* „Aby było jasne, to był żart o mnie, wpychając Złote Globy, które wygrałem, w mój tyłek. I poprosili mnie o prowadzenie cztery razy!” — po wydłużony kawałku o statuetkach, które jak Gervais powiedział trzyma przy łóżku.
Zobacz monolog Gervaisa poniżej, a potem napisz w komentarzach swoje myśli.