amelka
| 18-12-2015, 15:20:45
Trzy dni po śmierci swojego narzeczonego Johna Dineena, Michelle Dockery dostarczyła poruszającą mowę na jego pogrzebie w Cork w Irlandii.
„Czy to była jego praca czy życie osobiste, John był wyjątkowo wierny” — powiedziała aktorka „Downton Abbey” w środę w kościele św. Jakuba w Ballinorze.
„To było jasne, że kiedy John był po twojej stronie, to tam był. Byłam zaszczycona, że znałam Johna. Kochałam go i byłam przez niego kochana. Był moim przyjacielem, moim królem, moim bohaterem, moim wszystkim. Oddajemy mu honor i będzie nam go brakować”.
Dockery została przedstawiona Dineenowi przez jej kolegę z „Downton” Allena Leecha w 2013 roku, a zdiagnozowano u niego rzadką postać raka wcześniej w tym roku. Dineen zmarł w niedzielę, dwa dni przed 34 urodzinami Dockery i cztery dni przed 35 urodzinami Dineena.
„Urok Johna był legendarny. Mógł przekonać każdego do tego czego chciał w najmniej nachalny sposób. Szczególnie kobiety” — kontynuowała Dockery. „Miał prezencję, która była elektryczna jak pojawiał się w pokoju. Miał pokręcone poczucie humoru. Miał szczere zainteresowanie innych ludzi”.
Oprócz przemowy, Dockery ponoć zaśpiewała ulubioną piosenkę Dineena, „The Folks Who Live on the Hill” Oscara Hammersteina, w czasie uroczystości.