marek1211
| 27-11-2015, 12:24:32
Zapomnij o byciu złym — idź po chusteczki. Bryan Cranston zabrał widownię „Inside the Actors Studio” na emocjonalną podróż w środowym odcinku, ujawniając co było w jego głowie w trakcie sceny, w której obserwował jak dziewczyna Jessiego, Jane (Krysten Ritter) krztusi się swoimi własnymi wymiocinami i umiera w „Breaking Bad”.
„[Walter White] słyszy jak Jane zaczyna kaszleć i idzie do niej, ponieważ to jest ludzki instynkt” — podzielił się Cranston — „i przed tym jak dochodzi do niej, zatrzymuje się i myśli: ‚Chwilkę — ona jest ćpunką. Sprawiła, że Jesse zacząć brać heroinę; zabije go. Lepiej jak nic nie zrobić. Ale to mała dziewczyna — jest tak młoda, że mogłaby być moją córką’. I potem widzę twarz mojej własnej córki w niej, i nie chcę chciałem; nie planowałem tego…”
W tej chwili Cranston zaczyna szlochać, wyraźnie nadal wstrząśnięty wyobrażeniem sobie swojej własnej córki, 22-letniej Taylor Dearden, na miejscu Jane.
„Myślę, że to dlatego zamknąłem moje oczy” — powiedział Cranston. Potem przeszedł do wyjaśnienia, że po tym, twarz jego córki zniknęła z jego głowy i bardziej bezlitosna strona Waltera White’a odzyskała kontrolę.
Jesteś fanem „Breaking Bad”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.