Pewnie, Simon jest dość podejrzany — albo „przerażający” — ale co w nim jest takiego, że to wysłało Eliasa (Rick Cosnett) na polowanie na czarownice?

„Może to pewne ego, ponieważ go odrzuciłem!” — mówi Ellington. „Jest bardzo atrakcyjnym facetem! Myślę, że przywykł do tego, że wszystko idzie po jego myśli. Elias jest wyjątkowo pewien siebie. To odrzucenie może być jak: ‚W porządku, tutaj musi być coś nie tak z tym gościem, ponieważ dlaczego miałby mnie odrzucić? Oczywiście, że jestem wspaniały!’”

Żarty na bok, Ellington mówi, że to wszystko kwestia pracy Eliasa jako analityka i nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek pracą pod przykrywką a la Ryan (Jake McLaughlin) dla Liama (Josh Hopkins). „Myślę, że wiele tego a coś wspólnego z jego szkoleniem. Zobaczymy więcej tego” — mówi. „Myślę, że to po prostu jego natura chęci znalezienia czegoś. Widzi tą zagadkę i chce ją rozwiązać. Jest jak pies z kością, której nie może puścić”. I po spytaniu bez ogródek Simona czy jest „nawet gejem” w zeszłym tygodniu i grożeniu, że wyda go Liamowi i Mirandzie (Aunjanue Ellis), spodziewaj się, że Elias nadal będzie nieugięty w jego dążeniu do odkrycia pracy w niedzielnym odcinku, co może równie dobrze zmienić kurs relacji dwójki.

„Chcę zobaczyć reakcję na piąty i szósty odcinek” — mówi Ellington. „Chciałbym pracować z Rickiem. Większość czasu to wiele jego jak mówi do mnie rzeczy i patrzy na mnie złośliwie jak opuszcza pokój. Ale tym razem to jest nieco inne… to jeden z moich ulubionych momentów do tej pory”.