amelka
| 20-10-2015, 01:43:26
„Dziewczyna poznająca świat” zrobiła coś szalonego w ten weekend — dwie rzeczy, faktycznie.
Trzyczęściowe wydarzenie komedii Dinsey Channel, „Girl Meets Texat”, wyciągnął dywan spod związku Riley i Lucasa, coś co fani „Dziewczyny poznającej świat” dostrzegli już pierwszego dnia.
Co jest nadal szalone, Riley praktycznie zmusiła Mayę do wyjścia z Lucasem i zbadania swoich uczuć, potem zgodziła się iść sama na randkę z Charliem Gardnerem.
Rozmowa Mayi i Lucasa przy ognisku ujawniła definitywne iskrzenie między nimi, ale biorąc pod uwagę, że ich dalsza randka zakończyła się tym, że wylała napój na jego głowę, nie jestem pewna co zrobić z ich „związkiem”. W rzeczywistości, nie jestem pewna czy ktokolwiek z głównej trójki serialu wie jakie są ich uczucia na tę chwilę.
W pewnym sensie, ten trójkąt miłosny czuł się nieunikniony — jakie serial telewizyjny takowego nie ma? — jednak również nie do pomyślenia, szczególnie dla tych z nas, którzy traktowali Riley i Mayę jako mniejsze kobiece wersje Cory’ego i Shawna; chyba, że przegapiłam kilka odcinków „Chłopiec poznaje świat”, ta dwójka nigdy nie walczyła o Topangę.
Wycieczka do Teksasu, która była emocjonalnym przypomnieniem niesławnego odcinka „Chłopca” z wycieczką na narty, w zasadzie wyciągnęła widzów z ich strefy komfortu i wrzuciła ich w stan skrajnego zagubienia. To był śmiały ruch na na serial Disney Channel. Wierzę, że Farkle ujął to najlepiej jak powiedział: „Jestem pewien, że wszyscy się zastanawiamy co wydarzy się teraz”.
Twoje myśli o Riley i Charlie oraz Mayi i Lucasie? Napisz je w komentarzach.