W lipcowym wywiadzie showrunner Michelle Ashford przypisała kłopotliwą twórczą decyzję — szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że prawdziwi Masters i Johnson mieli tylko dwójkę dzieci — do „astronomicznej przeszkody prawnej” za kulisami.

Porem nadszedł siódmy odcinek z zeszłego tygodnia, „Monkey Business”, w którym Virginia obnażyła piersi przed gorylem, aby namówić go do przezwyciężenia jego seksualnego zaburzenia, podobnie do sposobu w jaki pomogła Billowi wyleczyć jego impotencję w drugim sezonie. Krytycy rozdarli tę scenę na strzępy, gdzie Judith Warner z „New York Times” napisała, „‚Naśladowanie małpy’, przypuszczam, że wkrótce stanie się terminem dla twórczego sięgania dna”.

Jak „Masters of Sex” zamierza odzyskać swoją wierną rzeszę fanów z ostatnimi pięcioma odcinkami, złapaliśmy Caplan, aby porozmawiać o jej myślach na temat ostatnich wydarzeń w dramacie, jak przystosowuje się do ważnych zmian dla Virginii i jej ekranowego romansu z Danem Loganem (Josh Charles).

Czy byłaś zaskoczona, kiedy dowiedziałaś się, że Virginia będzie miała kolejne dziecko.

Cóż, sytuacja dziecka to trochę historii. To było… ciekawe, i skomplikowana przeszkoda rzucona nam pod nogi bardzo wcześnie. Ale to jest historia Michelle, więc pozwoliłam jej opowiadać ją albo i nie. Wiedziałam od pewnego czasu, że to będzie coś czym będziemy musieli się zająć. Mieliśmy wielkie szczęście, że nasi scenarzyści i Michelle, będąc ich szefową, są tacy bystrzy, ponieważ mniejsza grupa scenarzystów ugięłaby się pod tym dziwnym zbiegiem okoliczności, który został nam zaprezentowany. Pierwszy odcinek był częściowo po to, aby się z tego wydostać.

Więc byłaś świadoma prawnych problemów?

Tak, to była sytuacja „wszystkie ręce na pokład”. Jedną z najlepszych rzeczy w mojej pracy — właśnie mówiłam Joshowi Charlesowi o tym — jest to, że to bardzo mocno opiera się na współpracy. Wszyscy mamy wiele do powiedzenia w tym co wydarzy się naszym postacią i nasze zdanie jest zawsze słyszane.

Czy wiedziałaś też, że będzie skok w czasie?

Tak, ponieważ nasz serial jest o soczystych częściach prawdziwej historii Mastersa i Johnson, która rozciąga się na trzydzieści lat. Wiem, że czasami nasi widzowie mogą czuć się nieco nieswojo z tymi skokami w czasie, ale niestety one są złem koniecznym jeśli chcesz być w stanie opowiedzieć całą historię.

W tym momencie w sezonie, czy czujesz jakbyście wrócili do oryginalnej historii, którą scenarzyści chcieli opowiedzieć?

Tak, myślę, że Michelle powiedziała, że jesteśmy dość mocno na właściwym torze teraz. W drugim sezonie, zostaliśmy pozostawieni sami sobie trochę, ponieważ to mroczny okres w doświadczeniach Mastersa i Johnson w książce, na której oparty jest nasz serial. Więc w trzecim sezonie, powracamy do bycia bardziej historycznie odpowiedni w punktach fabuły. Mamy przywilej, aby teraz budować naszą relację, którą naprawdę podkolorowaliśmy w czasie drugiego sezonu. Nigdy nie robiłam serialu tak długo i nigdy nie robiłam serialu opartego na prawdziwych ludziach, ale to wydaje się jakbyśmy pożyczali mocno z prawdy i z serialu, którzy stworzyliśmy. Myślę, że pierwszy odcinek był mnóstwem do przetworzenia, ale rzeczywiście oglądam serial w tym roku, w przeciwieństwie do poprzedniego roku, i myślę, że naprawdę natrafiliśmy na nasz rytm i zrobiliśmy to dość szybko.

Czy to jest to, gdzie widziałaś, że Virginia kończy w trzecim sezonie?

Dodatkowe dziecko zmieniło to jak postrzegałam Virginię trochę, ponieważ znałam tę kobietę jako dwukrotną rozwódkę i matkę dwójki dzieci. Potem co pojawiło się z tym dodatkowym dzieckiem to było ponowne małżeństwo z moim byłym mężem, więc tutaj było wiele rzeczy, które musiałam ogarnąć. Nie powiedziałabym, że to koniecznie to, gdzie widziałam, że ta postać zmierza, ale ufam naszym scenarzystom i podoba mi się, gdzie postać zmierza. Prawie skończyliśmy trzeci sezon i grałam tę bardzo przecenioną, przytłoczoną kobietę od długiego czasu i to zaczęło przechodzić na mnie. Myślę, że jestem gotowa na przerwę. [Śmiech]

Jak wiele badań zrobiłaś wcześniej na temat prawdziwej Virginii Johnson?

Materiał źródłowy jest bardzo, bardzo ograniczony, jeśli chodzi o ich prywatne życie, i to było planem. Ta dwójka, ze względu na skomplikowaną relację jaką mieli ze sobą za zamkniętymi drzwiami, myśleli, że to będzie kalać ich odkrycia, że opinia publiczna nie będzie w stanie przetworzyć tego znając prawdę o tym, i oni prawdopodobnie mieli rację. Więc oboje trzymali swoje usta na kłódkę aż do tej książki Thomasa Maiera, który właśnie pojawił się na planie w czasie swojej corocznej wizyty. Książka jest tylko wywiadami z 88-letnią Virginią pod koniec jej życia po wielu, wielu trudnych latach. Więc nie tylko musisz mieć na uwadze fakt, że to opowieść historii z jednej strony, ale ta jedna strona opowiadania pochodzi od kobiety, która zdecydowanie i zrozumiale ma żal za wiele rzeczy. Muszę ponownie przeczytać książkę na pewno, ale to jakoś jest nasza biblia.

W pierwszym sezonie książka pomogła mi w niewiarygodnym stopniu i czuję jakby Virginia, którą grałam była bardzo mocno Virginią w książce. Ponownie, drugi sezon, ponieważ zabraliśmy te postacie w kierunku, które nie były im pisane jej zdaniem, odeszliśmy od tego co było rzeczywiście na stronach i to wydawało się mniej konieczne, aby ciągle sprawdzać co jest w książce. Ale ten sezon był najbardziej wierny książce. Teraz, kiedy podchodzę do niej, to jest połączenie mojej wersji jej i kim naprawdę ta kobieta była.

Co czujesz odnośnie obecnego stanu związku Billa i Virginii?

To wszystko ma sens dla mnie jakie mają interakcje. Nie sądzę, że mogłam sobie wyobrazić od pierwszego dnia co się wydarzy z tą dwójką ludzi, ale kupuję to całkowicie. Myślę, że jedna rzecz, która powoli stała się jasna dla naszych widzów jeśli ostatecznie będziemy mieli sześć sezonów — gdzie jest jedna z najbardziej fascynujących części książki — jest to, że Virginia pojawia się na scenie jako ten charyzmatyczny promień słońca, wygadana osoba, gdzie Masters nie mógł być bardziej zamknięty. Ale pod koniec ich związku, prawie zamieniają się osobowościami. Virginia twardnieje tak bardzo i staje się tak paranoidalna, że nie ma właściwego wykształcenia i ludzie się dowiedzą, a Masters po prostu staje się starszy i bardziej miękki na starość.

Czy czujesz się jak bohaterka serialu?

Myślę, że tak było na pewno w pierwszym i drugim sezonie, ale w drugim naprawdę zagłębiliśmy się w to dlaczego on jest taki jaki jest. Ma bardzo tragiczną historię dzieciństwa. Tutaj są bardzo dobre powodu, dla których jest tak popapranym facetem i dlaczego miał tak trudny czas, aby otworzyć się przed ludźmi i pokazać jakąś wrażliwość. Virginia, kiedy była bardziej atrakcyjna na papierze i na pewno była taka w pierwszych sezonach, Virginia zachowuje się również wątpliwie. Ma wiele rzeczy, które dzieją się w jej życiu, które byłyby łatwe do osądzania, ale ona ma o wiele bardziej sympatyczną osobowość niż Bill, więc prawdopodobnie więcej uchodzi jej na sucho. Ale w trzecim sezonie, zobaczysz. Virginia, twierdziłabym, może być po prostu tak trudna i uparta jak Bill.

Jak to było mieć Josha Charlesa w serialu?

Josh po prostu płynnie wpasował się w to z nami wszystkimi, spędzając czas i sprowadził zupełnie inną energię do tego, co jest naprawdę świetne dla serialu. Widzowie wydają się naprawdę go lubić. Dla Virginii, zanim wiedzieliśmy, że to będzie Josh, wiedziałam, że ten facet od perfum był bardzo ważną sprawą dla nas, aby pokazać, ponieważ, szczerze mówiąc, kiedy oglądasz serial, widzisz Virginię w tym bardzo skomplikowanym związku „Czy to miłość czy nie?” z Masteresem, a potem każdy inny facet, który pojawia się w jej życiu jest bardziej zainteresowany nią niż ona nim. Nie widzisz jej jak ma właściwą historię miłosną. Z Joshem, jeśli wykonamy nasze zadanie, miejmy nadzieję, że zobaczysz jakiś romans ze starej szkoły.