Szefowa „Imperium” mówi o wyciągniętych lekcjach, obawach co do gościnnych gwiazd w 2 sezonie i jednym zwrocie akcji zrobionym od tak


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 30-08-2015, 02:35:10


Szefowa „Imperium” mówi o wyciągniętych lekcjach, obawach co do gościnnych gwiazd w 2 sezonie i jednym zwrocie akcji zrobionym od tak

To było jakieś piętnaście miesięcy temu, kiedy Olene Chaiken została zwerbowana do pomocy, aby zbudować potężne „Imperium”.

Do czego twórczyni „Słowa na L”, jako showrunner, przystąpiła to pomoc w rozwoju serialu z twórcami Lee Danielsem i Dannym Strongiem, co następnie przekształciło się w mocny dramat osadzony w branży muzycznej, taki, który wywołał narodowy szum, a także zyskiwał widzów z każdym kolejnym tygodniem w czasie 12-odcinkowego pierwszego sezonu.


Każdego tygodnia. Osiągając w finale 16,7 miliona wszystkich widzów.

Jak można sobie wyobrazić — szczególnie odkąd „Imperium” żyje w stacji, która zmagała się w ostatnich latach — wszystkie oczy są skierowane na drugi sezon dramatu stacji Fox (który zadebiutuje w środę, 23 września), który w ostatnich miesiącach głównie wywoływał poruszenie przez to jak obsadzał znane gościnne gwiazdy, jedna po drugiej.

Usiedliśmy z Chaiken, aby porozmawiać o obawach odnośnie parady znanych twarzy zmierzających w stronę Cookie, podzielić się lekcjami, których się nauczyła, dać nam smak tego co czeka nas w drugim sezonie i ujawnia jedną, zaskakującą postać, na którą powinniśmy uważać…

Wyobrażam sobie, że ty, jako załoga, wykonaliście podsumowanie po sezonie. Kiedy to zrobiłaś, i co wyszło z tej dyskusji?

Naprawdę nie miałam przerwy, więc nie zrobiłam z wielkiego podsumowania ale kiedy wróciliśmy do pokoju scenarzystów oczywiście rozmawialiśmy o tym czego nauczyliśmy się po pierwszym sezonie i jakie lekcje chcieliśmy wykorzystać w drugim sezonie. Sprawa, która była naprawdę ważna dla nas to „ciągłe robienie Imperium”. Nie powiedzieliśmy: „W porządku, jak możemy zmienić to teraz?” To było: „Jak możemy być lepsi? Jak możemy nadal opowiadać te historie, pozostając wierni tym postaciom?”

Czy tutaj była pokusa, aby zrobić „więcej”, aby zabrać sprawy na kolejny poziom?

Staraliśmy się oprzeć pokusie. Po pierwsze, pojawiliśmy się z dość wysokim poziomie decybeli, więc myślałam, że próba odkręcenia tego jest misją głupca. Kłamałabym jeśli bym powiedziała, że nie jesteśmy świadomi tego, że musimy utrzymać to w tak szybkim tempie i zapierającym dech w piersiach jak to było w pierwszym sezonie, ale nie sądzę, że myśleliśmy o tym, aby to prześcignąć. Po prostu myślę, że musimy być prawdziwi.

Czy możesz powiedzieć, że twoim najważniejszym priorytetem jest sprawienie, że widzowie poczują, a nie będą zszokowani? To znaczy serial jest dobrze pamiętamy za wszystkie zwroty akcji, niespodzianki, szokujące chwile, ale tutaj również jest wartość w, powiedzmy, trudnej sytuacji Jamala.

Myślę, że wszystkie te momenty nie miałby sensu bez postaci, które widzowie już znają. Zawsze zaczynamy z punktu widzenia opowiadania historii postaci, o które się troszczymy, a o które mamy nadzieję, że widzowie będą się troszczyć. Jeśli podążysz tą ścieżką, znajdziemy te szokujące momenty.

Drugi sezon „Imperium” jest być może najważniejszym drugim sezonem, o który stacja Fox musi się martwić od lat. Naprawdę potrzebowali cię, aby przez to przejść. Czy to ciąży na tobie? Albo czy izolujesz siebie od wpływów z zewnątrz?

Tu nie o to chodzi. Po prostu musimy spróbować wykonać dobrą robotę, naprawdę być dobrymi osobami opowiadającymi historie, i być rygorystyczni wobec siebie i nie akceptować niczego co nie czuje się jakby było tak dobre jak to może być. To wszystko co możemy zrobić.

Mówiłaś o lekcjach, które wyciągnęliście. Jeśli mogłabyś być szczera, czy tutaj jest coś, gdzie stanowczo postanowiłaś: „Wiesz co, to nie do końca zadziała” albo co najmniej poziomu jakiego się spodziewałaś?

Tutaj wielka lekcja jakiej się nauczyłam: Jedna rzecz, którą czasami czuję, kiedy oglądałam serial — i wyraźnie czasami widzowie też to czuli — nie jest to, że tak wiele przekazywaliśmy przez historię zbyt szybko, ale czasami nie braliśmy pod uwagę rozwoju postaci w sposób w jaki chcieliśmy, ponieważ próbowaliśmy dostać moment w historii. Więc, staraliśmy się być bardziej rozważni w drugim sezonie, aby naprawdę pozostać z naszymi postaciami i rozliczyć coś co przygotowaliśmy jeśli to się domaga rozliczenia. Nie sądzę, że to będzie miało trochę mniej szybkie tempo, ale mam nadzieję, że lepiej pozostaniemy z tymi rolami postaci.

Myślę, że ktoś jak Andre, gdzie tutaj mogło być trochę niuansów, przy których chciałaś spędzić więcej czasu.

Zgadzam się.

Tutaj było wiele obsadzania gościnnych gwiazd tego lata. Powiedz mi czy nie obawiasz się o te wszystkie gościnne występy.

Nie martwię się o gościnne występy, ponieważ „Imperium” jest o rodzinie Lyonów i oni zawsze będą najważniejszą rzeczą. Naszą zasadą dla nas samych, mimo tych wszystkich wspaniałych ludzi, którzy zostali nam przedstawieni na tych pięknych srebrnych talerzach, jest to, że zamierzamy opowiadać nasze historie, i jeśli gościnne gwiazdy pasują do naszych historii, to fantastycznie. „Ta i ta chce być w ‚Imperium’, i mamy tę historię, a ona będzie świetna jako ta postać”. Raz na jakiś czas, możemy spędzić nieco czasu, aby dowiedzieć się co możemy zrobić z pewną osobą, która naprawdę chce być w serialu, ale jeśli to nie pasuje, nie robimy tego.

Co jest przykładem nowej gościnnej czy powracającej gwiazdy, która ma znaczący wpływ na historię? Wydaje się jakby Marisa Tomei mogła znaleźć się w tej kategorii.

Marisa Tomei jest idealnym przykładem. To była historia, która opowiadaliśmy, i pierwszy scenariusz, który już został napisany, i postać była już rozwinięta, kiedy obsadziliśmy Marisę. Oczywiście Marisa jest bardzo, bardzo wielkim nabytkiem, a ona jest tak dobra, ale to było całkowicie podyktowane historią.

Jej postać jest, czekaj, miliarderką, która chce babrać się w branży muzycznej…?

Jest miliarderką, korporacyjnym jeźdźcem, który nie jest w muzyce, ale kocha branżę muzyczną. Ona jest jednym z tych bardzo, bardzo bogatych ludzi, którzy myślą, że to byłoby zabawne mieć swoją własną wytwórnię filmową albo własną muzyczną firmę.

I czy fakt, że jest lesbijką jest przypadkowy, albo może nie tak bardzo?

Może nie tak bardzo.

Przechodząc do głównej obsady: Co Lucious myśli stojąc za kratkami w tym momencie? Co chodzi mu po głowie jak drugi sezon się rozpoczyna? Czy prawie zobaczymy jak para bucha mu z uszu?

Możemy zobaczyć jak para wychodzi z jego uszu, ale Lucious zaskakująco może być cierpliwym człowiekiem. Czerpie z każdej sytuacji, w której się znajduje, i tutaj dostaje coś z tego. Nie to, że chce być w więzieniu, nie to, że nie zrobił wszystkiego co mógł, aby jego ludzie pomogli mu w tym i próbowali wydostać go z tego piekła, ale kiedy jest tutaj, zamierza mieć coś z tego.

Widzieliśmy wielu bohaterów telewizyjnych umieszczanych za kratkami. Jak „Imperium” uczyni więzienną historię ciekawą?

Co Lucious Lyon robi w więzieniu jest ciekawe, i co wyciąga z więzienia czyni go bardziej Luciousem niż kiedykolwiek wcześniej. To sprowadza go bliżej ulicy, wraca do swoich korzeni. Jest wkurzony, bardziej okrutny i bardziej potężny niż był wcześniej.

Czy będzie pochopny w założeniu, że Cookie wydała go? Powinniśmy się zastanawiać nad tym?

Po prostu będę jasna i powiem tak: Mylisz się. Cookie nie wydałaby nikogo, a na pewno nie Luciousa. Cookie, ona nie jest kapusiem. To nie to kim ona jest.

To przeczy „kodeksowi ulicy”, jak sobie wyobrażam.

Tak, a Cookie żyje kodeksem ulicy prawdopodobnie nawet bardziej niż Lucious.

Tymczasem, co Cookie planuje?

Trzy miesiące minęły, a Cookie stara się przejąć Empire, kiedy zaczynamy. Jak jej się to powiedzie, ona będzie nie do powstrzymania i bardziej zdeterminowana niż kiedykolwiek wcześniej mając swoją własną wytwórnię.

Którzy synowie Lyon mają szczególnie ciekawa historię w drugim sezonie?

Wszyscy mają naprawdę ciekawe historie — każdy z synów ma bardzo wyraźną podróż przed sobą — ale jeśli musiałabym powiedzieć kto zmienia się i dojrzewa najbardziej w drugim sezonie, powiedziałabym, że Hakeem.

Mogę się zgodzić. To znaczy, on pokazał trochę barw w pierwszym sezonie, ale na pewno jest młodym chłopcem, który musi dorosnąć i stać się mężczyzną.

Dokładnie.

Który zwrot akcji w pierwszym sezonie był najbardziej improwizowany na bieżąco? Czy tutaj było coś co po prostu wyciągnęłaś z kapelusza i powiedziałaś: „Wiecie co? Zróbmy to?” Jakoś czuję jakby sprawa z Rhondą/Vernonem w finale było jakbyś powiedziała: „Wiecie co byłoby naprawdę szalone? Jeśli ona by go pobiła!”

I to była taka historia. To wyszło z historii w pokoju scenarzystów, i odpowiedź była jak: „O mój Boże. Myślę, że Rhonda mogła zabić Vernona”, ponieważ on pojawił się od tak. To nie było jak: „Co możemy zrobić, aby to było szalone?” albo „Jak możemy zabić Vernona?” To było: „Co jeśli…?” Zwrot akcji, który wyciągnęliśmy z kapelusza był taki: „Jamal ma dziecko”.

Tak, kiedy Olivia przyszła do niego, to była prawdopodobnie piąta albo szósta rzecz jakiej bym się po niej spodziewał, że to powie.

To było coś co wyciągnęliśmy od tak. I to ostatecznie miało wszelkiego rodzaju konsekwencje — w tym, to sprawiło, że zdaliśmy sobie sprawę, że Lucious jest zdolny do zdrady poza twoją najdzikszą wyobraźnią. I to on prawdopodobnie miał wiele dzieci tutaj.

Poza tymi osobami, o których już rozmawialiśmy, na którą postać powinniśmy mieć oko w drugim sezonie?

Cóż, poza rodziną Lyonów, ponieważ oni naprawdę są wszystkim, to jest nowa postać. Nie powiem ci nic o niej, ale powiem tak: „Miej oko na Laurę”. Naprawdę, to wszystko jest o rodzinie Lyonów. Każdy jest na ich orbicie, ale miej oko na Laurę.

Czy to ktoś kogo już obsadziliście…?

Została obsadzona, ale nikt nie wie o tym. Ona po prostu jest ważną postacią i częścią interesującej historii.



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja 
Seriale: Empire 

Zobacz również: