Arek Tobiasz
| 24-08-2015, 22:11:27
Chociaż tutaj jest wiele różnic między „Fear the Walking Dead” a przebojowym serialem, który zainspirował powstanie nowego serialu, jedna najbardziej oczywista różnica to brak pojedynczego punktu widzenia takiego jak to jest w przypadku Ricka Grimesa w „Żywych trupach” — przynajmniej na razie.
Chociaż współproducent wykonawczy Dave Erickson mówi, że ten serial jest bardziej o prawdziwej drużynie, przywódca się wyłoni. „Mamy możliwość z Madison [Kim Dickens] w szczególności” — powiedział Erickson. „Pierwszym instynktem naszych postaci nie jest chwytanie ciężkiego przedmiotu i uderzanie w tych ludzi. To miejsce, do którego musimy dojść… Jest kimś kto osiąga szybkość stosunkowo szybko”.
Rzeczywiście, w drugim odcinku, Madison pobrudzi sobie ręce i przekaże trochę trudnej miłości nowego świata swojej córce Alicii (Alycia Debnam-Carey). „Widzisz tę silną kobietę, która już jest bardzo kobieca, ciepła i wrażliwa, przystosowującą się do okoliczności, i zobaczysz jak wychodzi z niej pewnego rodzaju wojownik” — mówi Dickens. „Widzisz jak jej pierwotne instynkty wychodzą na jaw, aby chronić jej rodzinę”. Erickson dodaje: „Jest bardzo przystępna i ma bardzo macierzyńskie cechy, ale jest również twarda. Możemy zobaczyć kobietę, która jest bardziej przygotowana na to co nadejdzie”.
Ale to może być problem dla jej chłopaka, Travisa (Cliff Curtis), który początkowo myśli o swoim sposobie na wyjście z rosnącego kryzysu, nie przez walkę. „Pod koniec pierwszego sezonu, nie będą poznawać siebie wzajemnie” — powiedział Erickson. „Przyjmą apokalipsę na różne sposoby albo i nie… Jedno z nich dojdzie do tego o wiele szybciej niż drugie, a to doprowadzi do wielkiego tarcia i spięcia między nimi”.
Jesteś fanem „Żywych trupów”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.