Arek Tobiasz
| 04-08-2015, 22:21:51
Roy Price prawdopodobnie pojawił się na scenie letniej trasy prasowej Television Critics Association w poniedziałek oczekując gratulacji zwycięstwa. Ale szef Amazon Studios, wraz ze swoimi zastępcami Morganem Wandellem (dramat) i Joe Lewisem (komedia), nie otrzymali takiej okazji.
Popołudniowy panel nie skupił się ani na ich wielkiej wygranej w nominacjach do Emmy ani wielu ukochanych programach, w tym serialu transseksualnym „Transparent”; zamiast tego pojawiły się pytania o kontrowersyjne tematy i projekty, które zostały porzucone przez Amazon, na co szefowie nie albo nie byli skłonni odpowiadać albo, co gorsza, nie byli przygotowani do odpowiedzi. Kiedy szefowie otrzymywali czasem łagodniejsze piłki — czytaj: Jak sukces jest mieszony w stacji, która nie opiera się na wynikach oglądalności? — większość ich panelu była daleka od świętowania. Price i jego (znacznie bardziej wygadany) zespół często byli w defensywie.
Sesja rozpoczęła się o pytanie, które było zarówno bezpośrednie jak i szeroko spodziewane — przynajmniej dla tych, którzy śledzili sagę „Top Gear” ostatnio: Czy Amazon przygotował się do radzenia sobie z wszechobecną kontrowersją jaka pojawi się wraz z ich świeżo ogłoszonym programie motoryzacyjnym z dawnymi prowadzącymi „Top Gear”?
„Tutaj jest uwaga kierowana na coś innego niż to” — powiedział Price o przeszłości trójki, która często zmuszała do przeprosin — za komentarze o Meksykanach, Azjatach, kobietach — ich dawną stację, BBC. Kiedy został zapytany czy zespół Price’a miał rozmowę z nieokrzesanymi prowadzącymi — Jeremym Clarksonem, Richardem Hammondem i Jamesem Mayem — odnośnie tego jakie są granice w ich nadchodzącym programie dla Amazon, ograniczył się do zamknięcia tematu: „Nie mogę komentować szczegółów naszych dyskusji czy kontraktów czy czegokolwiek z tym związanego, ale rozmawialiśmy o programie i myślimy, że to się uda”.
Pytanie numer dwa, które pojawiało się w czasie dyskusji w Beverly Hills skoncentrowane było na potencjalnej kontrowersji, tym razem skupionej na Woodym Allenie, z którym Amazon zawarł umowę na 6-odcinkowy serial. Konkretnie, dlaczego Price i jego ludzie zachęcali Allena tak agresywnie do współpracy, i czy mieli jakieś obawy związane z tymi rzekomymi oskarżeniami o seksualne napastowanie, które ciągną się za nim?
Na początku, Price mówił o pozytywach jakie pojawiają się z współpracy z Allenem: „Woody Allen jest jednym a najlepszych filmowców jakich Ameryka kiedykolwiek zrodziła” — powiedział — „i kiedy rozmawiamy o tym jak wielką inspiracją byłby dla serialu, wiele filmów Woody Allena ciągle się pojawia… więc wtedy pomyśleliśmy po prostu, co jeśli zapytamy samego Allena o zrobienie serialu”. Kiedy został przyciśnięty drugi raz o tym czy brał pod uwagę oskarżenia, kiedy werbował Allena do współpracy, Price wydawał się o wiele bardziej speszony. „Myślę, że musisz patrzeć na całość, ale uwaga koncentruje się na…” — zaciął się. „Więc tak, bierzesz wszystko na siebie… ale nasza uwaga koncentruje się na fakcie, że jest świetnym filmowcem i gawędziarzem i czekamy na jego serial w 2016 roku”.
To wymijające podejście do pytań z sali — zgodnie z niechęcią usługi do dostarczania analityk — trwało przez resztę sesji. Kolejny przykład pojawił się później w czasie panelu, kiedy Price został zapytany o skomentowanie anulowania thrillera sci-fi Chrisa Cartera „The After”, który został anulowany po tym jak został zamówiony. Próbował uciec odpowiadając pytaniem na pytanie: „Nie wszystko się udaje”. Kiedy to nie zadowoliło dziennikarzy, próbowali ponownie, zastanawiając się czy kwestie budżetowe były winowajcą. „Tu nie chodziło o pieniądze” — powiedział. „To był trudny koncept, i trudny do złamania. Kto wie, może to powstanie pewnego dnia?”
Price — który nie był pierwszym (i prawdopodobnie nie będzie ostatnim) na scenie i odpierał pytanie po pytaniu — nie był bardziej rozmowny przy temacie oglądalności („zwykłe wyniki oglądalności mogą być nieco rozpraszające”), idealnym udostępnianiu materiałów („jeśli coś nowego pojawi się co każde trzy czy cztery tygodnie, to wiele się dzieje… będziemy musli odkryć w przyszłym roku: czy to trochę za mało czy za dużo”) czy ogólnych planach firmy. W rzeczywistości, na to ostatnie, po prostu uśmiechnął się i powiedział: „Nie komentuję planów na przyszłość, więc musicie po prostu czuwać…”
Ale to była odpowiedź na pytanie o wpływ Netflix — konkretnie jak wiele czasu Price spędza myśląc o strumieniowym rywalu — które najbardziej zdziwiło dziennikarzy w tym, gdzie ta sesja poszła nie tak. „Jeśli ktoś mówi mi: ‚Netflix zamierza zrobić serial o strażakach czy coś’, wtedy, powiedzmy, nie wiem. Co zrobimy z tą informacją? Nic” — powiedział Price do zmieszanej widowni, zanim kontynuował swoją mowę o tym jak telewizja zmieniła się w ostatnich latach. „Myślę, że to bardziej jak działalność wydawnicza czy muzyczna w tym, że naprawdę po prostu musisz skupić się na klientach i twórcach. Jeśli zamierzasz wydać konkretny album, po prostu martw się o to, aby album był fantastyczny”.