Producent „Nurse Jackie” o tym, co przytrafiło się pielęgniarce Jackie.


Karla   Karla | 26-07-2015, 12:33:07


Producent „Nurse Jackie” o tym, co przytrafiło się pielęgniarce Jackie.

Podróż Jackie Peyton (Edie Falco) dobiegła końca i to w mało przyjemny sposób. Podczas imprezy pożegnalnej szpitala Wszystkich Świętych, potajemnie wymknęła się do toalety i zażyła narkotyki jednego ze swoich uzależnionych pacjentów.


Następnie odpięła swój identyfikator, zdjęła stetoskop i wyszła na Times Square, gdzie dołączyła do grupy ćwiczącej jogę. Można pomyśleć, że odnalazła dobre miejsce, aby czerpać przyjemność z odurzenia. Jednak to tylko halucynacje, gdyż w rzeczywistości leży nieprzytomna na płytkach szpitala, a Zoe (Merritt Wever) i Eddie (Paul Schulze) starają się ja obudzić. Gdy już zdaje się, że przedawkowała na dobre, ta otwiera oczy. Zoe mówi do niej „Jackie, jesteś dobrym człowiekiem” i wtedy następuje zaciemnienie i koniec odcinka.

Co tak właściwie przytrafiło się Jackie? Czy jej żywot skończył się w tamtym momencie? Co będzie, jeśli się obudzi? Wiele pytań nasuwa się po oglądnięciu tego pełnego napięcia odcinka finałowego. Niektóre z nich rozwieje twórca Clyde Phillips.

„Chcieliśmy autentycznego zakończenia. Zasadniczo serial opowiada o socjopatycznej narkomance. Można by pomyśleć, że widzowie będą trzymać się z daleka od takiej postaci, jednak przyjęli ją do swoich domów na siedem lat. A to wszystko za sprawą Edie Falco”, mówi Phillips.

Twórcy chcieli wywołać u widzów współczucie w stosunku do niej, do jej nałogu i tego, co jej się przytrafiło.

W wypowiedzi na temat finału Phillips przyznaje, że pielęgniarka przedawkowała, ale z jego punktu widzenia nie umarła. Proponuje, że jeśli przeżyła to straci swoją pracę i pójdzie na odwyk lub nie. „Nie zostanie wyleczona, bo z nałogu się nie da wyleczyć, ale można powstrzymywać się od brania ile się jest w stanie”, mówi twórca.

Phillips zdradza, że aż do połowy sezonu mieli zupełnie inne zakończenie, ale ostatecznie stwierdzili, że jest nieodpowiednie. Scena miła wyglądać następująco: postać Tony’egi Shalhouba miała podłączyć do ładowania swój e-papieros, co z powodu złych warunków technicznych szpitala doprowadziło do pożaru. Podczas ewakuacji pacjentów pielęgniarze zapominają o przypiętym kajdankami do łóżka narkomanie Ravenie. Gdy wszyscy są już na zewnątrz zdają sobie sprawę, że kogoś brakuje. Jackie rzuca się w szalejące płomienie, bo jak twierdzi „każda dusza zasługuje na ocalenie”. Gdy już dociera do sali nie jest w stanie uwolnić przypiętego. Zawala się na niego sufit. W następnej scenie widzimy jak izba przyjęć runęła w gruzach. Po tym niespodziewanie z rumowiska wyłania się Jackie jak odrodzona. Widzi przyjaciół stojących na chodniku i zaczyna biec w ich stronę, jednak zatrzymuje się w połowie i zawraca, aby wtopić się w tłum nieznajomych.

Twórcy postanowili zmienić zakończenie, bo jak twierdzą za mało tyczyło się głównej postaci.

Jednym z bardzo szokujących i wzruszających momentów była scena, w której Jackie w końcu odzyskuje swoją licencję. Powrót do pracy i odzyskanie życia było jej największym marzeniem. Jednak chwilę po tym widzimy ją jak zażywa pigułkę. Wydaje jej się, że jak już osiągnęła cel to może wrócić do starych nawyków. To ukazuje, jaki wpływ na uzależnionych mają narkotyki.

Głównym przekazem serialu jest to, że nie można mieć wszystkiego i trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów.



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja Finały 
Seriale: Siostra Jackie 

Zobacz również: